W czwartek 16 lutego rozpocznie się w Lublinie rywalizacja o Suzuki Puchar Polski.
Już pierwszy mecz będzie tym, który najbardziej interesuje kibiców z Pomorza Zachodniego. O godz. 18:00 w hali MOSiR Globus w Lublinie King Szczecin podejmie PGE Spójnię Stargard. Jest potencjał na najlepszy derbowy pojedynek, jaki stoczyły te ekipy. To będzie również najważniejsze z derbowych spotkań, jeżeli kilka dni później jedna z drużyn odniesie sukces w całym turnieju.
Popularne jest twierdzenie, że "derby rządzą się swoimi prawami". To samo jednak dotyczy pucharów, a szczególnie turnieju, w którym, żeby sięgnąć po trofeum trzeba rozegrać trzy mecze od czwartku do niedzieli. Większe doświadczenie w takich maratonach ma King, który w lidze ENBL już grywał dzień po dniu i robił to z powodzeniem, bo z bilansem 6-1 zajął pierwsze miejsce w swojej grupie.
Przegrany już w czwartek wyruszy w długą podróż powrotną. Zespół, który wygra derby w Lublinie, zostanie przynajmniej do soboty i jeszcze w czwartek pozna półfinałowego przeciwnika. Będzie nim lepszy z pary Polski Cukier Start Lublin - Legia Warszawa. Sobotni półfinał z udziałem zachodniopomorskiej drużyny rozpocznie się o godz. 15:00, a niedzielny finał jest zaplanowany na 18:00.
Historia derbów jest znana. W Energa Basket Lidze King prowadzi w tej rywalizacji 8:0. Trochę się jednak działo jak na tak jednostronny bilans. Od wysokich zwycięstw Kinga przez emocjonujący, ale słaby mecz z dogrywką w Stargardzie po ostatnie najlepsze derby w wykonaniu obu drużyn. Mecz, który odbył się 6 listopada w Netto Arenie, wygrał King 97:95, ale PGE Spójnia walczyła do końca.
Kilka drużyn przyjeżdżających na Suzuki Puchar Polski ostatnio było w dobrej formie, ale nie brakuje opinii, że to właśnie tryumfator pierwszego ćwierćfinału zdobędzie trofeum. Mimo wszystko to odważne stwierdzenia, ale już szanse na awans do finału są duże, a w decydującym meczu może wydarzyć się wszystko. Tym bardziej że ekipy z drugiej połowy drabinki muszą rozegrać trzy mecze w około 48 godzin, bo rywalizację zaczną w piątek.
Nie tylko ze względu na derbowy bilans faworytem będzie King. PGE Spójnia nie potrafiła wygrać, gdy rywale mieli ogromne kłopoty kadrowe. Teraz Biało-Bordowi zmierzą się z najsilniejszą ekipą w historii Kinga Szczecin. Sami jednak również grają najlepiej od powrotu do Energa Basket Ligi.
King wygrał swoje cztery ostatnie mecze w Energa Basket Lidze i ma znakomity bilans 14-6. PGE Spójnia goniła lokalnego rywala, ale nawet po sześciu zwycięstwach z rzędu to się nie udało. Po porażce Biało-Bordowych z Anwilem strata ponownie wzrosła do dwóch punktów. Szczeciński zespół nie tylko nie potknął się w pojedynkach ze Śląskiem i Legią, ale te mecze wysoko wygrał.
Z obecnych graczy po przeciwnych stronach derbowej rywalizacji byli Paweł Kikowski, Filip Matczak i Mateusz Kostrzewski. Dwaj obecni koszykarze Kinga w 2021 roku w Lublinie awansowali z PGE Spójnią do finału Suzuki Pucharu Polski. W decydującym meczu przegrali z Enea Zastalem BC Zielona Góra 73:86.
Z tamtego składu w stargardzkiej drużynie pozostał już tylko Dominik Grudziński, który w finale nie pojawił się na parkiecie. Ze względu na kontuzję w turnieju nie uczestniczył Tomasz Śnieg. W ekipie z Zielonej Góry asystentem trenera Żana Tabaka był Arkadiusz Miłoszewski, czyli obecny szkoleniowiec Kinga Szczecin. Rok później PGE Spójnia nie awansowała do Suzuki Pucharu Polski, a do półfinału w tym turnieju dotarł King.
Kostrzewski w 2019 roku wygrał puchar z BM Stalą Ostrów Wielkopolski i został MVP Turnieju. Rok wcześniej po tryumfie z Polskim Cukrem Toruń MVP był obecny koszykarz PGE Spójni Stargard, Karol Gruszecki. W 2020 roku prowadząc toruńską drużynę do finału, dotarł trener Sebastian Machowski, a ważną postacią tamtej ekipy był Karol Gruszecki.
Obecny szkoleniowiec PGE Spójni po trofeum sięgnął w 2009 roku, prowadząc Kotwicę, a graczem ekipy z Kołobrzegu był Paweł Kikowski. Wtedy rozgrywano turniej w formule final four. Osiem drużyn rywalizuje o Suzuki Puchar Polski od 2015 roku.
Kluczowy dla losów meczu może być pojedynek dwóch czołowych rozgrywających Energa Basket Ligi. Ten, który będzie podejmował lepsze decyzje, powinien poprowadzić zespół do półfinału Suzuki Pucharu Polski. Courtney Fortson w 15 meczach zdobył 255 punktów (średnio 17), a Andrzej Mazurczak 244 w 20 spotkaniach (12,2). Rozgrywający PGE Spójni ma też więcej asyst (145 przy 143 koszykarza Kinga). To liderzy drużyn i świetni kreatorzy, ale zupełnie inni.
MVP stycznia w końcówkach bierze zdecydowanie więcej rzutów na siebie. Bardziej ryzykowna gra przekłada się też na liczbę strat. Andrzej Mazurczak ma średnio 1,7 (maksymalnie trzy w meczu), a Courtney Fortson 4,5. Ciekawie będzie też pod koszem. Barret Benson zdobywa 14,9 punktu i 8,4 zbiórki, a Phil Fayne 14,6 punktu i 6,1 zbiórki.
King Szczecin - PGE Spójnia Stargard / czwartek 16.02.2023 godz. 18:00.
Materiał sponsorowany