Courtney Fortson rozegrał jeden z najlepszych meczów w sezonie.
Rozgrywający poprowadził PGE Spójnię Stargard do zwycięstwa 97:80 w meczu z Legią Warszawa. Kibice kilka razy po jego zagraniach słusznie krzyczeli "MVP"! Rywale nie mieli na grę Amerykanina recepty.
- Moim celem jest zawsze pomagać kolegom. Wiem, że mamy wspaniałych graczy w ofensywie. Na szczęście koledzy i trenerzy mi ufają. Wiem, że czasami moje zagrania mogą wyglądać na nieco szalone, ale przynosi to efekty - zaznaczył na pomeczowej konferencji prasowej Courtney Fortson.
W piątkowym meczu zdobył 30 punktów, trafiając 12/15 prób z gry i 5/7 rzutów wolnych. Rozdał też dziewięć asyst, co złożyło się na 36 we wskaźniku efektywności. Lepiej było tylko w listopadowym meczu z Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk (36 punktów, 10 asyst i 38 we wskaźniku efektywności).
Później indywidualne osiągnięcia - szczególnie zdobycze punktowe wyglądały różnie. Jak istotny dla koszykarza był tak dobry występ? Co ciekawe w meczach z Enea Abramczyk Astorią i WKS Śląskiem zdobył łącznie 26 punktów.
- Mnie najbardziej interesuje żebyśmy wygrywali. Jeżeli zagram zły mecz, a wygramy, to nie martwię się tym. Moją rolą, jako rozgrywającego jest uruchomić innych. Tylko na tym się koncentruję. Jeżeli zdobywam punkty to dla mnie jest to bonus - przyznał Courtney Fortson.
Do jego gry odniósł się też trener Sebastian Machowski. - Jestem bardzo szczęśliwy z naszego zespołowego występu oczywiście składającego się z wielu indywidualnych występów. Courtney może powiedzieć, co zrobił w tym meczu i jak to zrobił - powiedział szkoleniowiec, który komentował mecz z Legią.
Był również pytany, czy przed przyjazdem Fortsona do Polski spodziewał się, że pozyskuje tak dobrego gracza? - wiedziałem, że to jeden z najlepszych rozgrywających, jakich widziałem, ponieważ widziałem Courtney'a na żywo w Chinach. On był MVP w Zhejiang Guangsha. Już wcześniej, ale szczególnie w tym meczu wszyscy mogli zobaczyć dlaczego. Wiedziałem o jego jakości - wyjaśnił.
Czy obawia się utraty kluczowego gracza przed końcem sezonu? Tutaj informacje są dobre. - Nie obawiam się, że Courtney odejdzie. On lubi być tutaj - powiedział Sebastian Machowski. Chwilę później głos zabrał Fortson i jego deklaracja była bardziej klarowna niż po listopadowym (rekordowym) meczu.
- Nie myślę o odejściu. Wygrywajmy dalej i koncentrujmy się na najbliższych przeciwnikach. Pochodzę z małego miasteczka, dlatego to nie jest dla mnie problem. Lubię małe miasta - zakończył Courtney Fortson.
Materiał sponsorowany