Koszykarze PGE Spójni Stargard przegrali z Kingiem Szczecin 95:97.
Biało-Bordowi nadal nie znaleźli sposobu na lokalnego rywala. Nie pomógł nawet transfer byłego kapitana Kinga Szczecin. Dla Pawła Kikowskiego to był wyjątkowy mecz.
- Święto koszykówki. Szczecin kontra Stargard. Dla mnie też był to ważny mecz. Na pewno dużo emocji było przed nim. Bardzo mi miło, że mogłem ponownie wystąpić tutaj w Netto Arenie. Znam się z tymi ludźmi. Tworzyliśmy fajną rodzinę. Osiem lat razem, więc dużo emocji-powiedział na pomeczowej konferencji prasowej koszykarz, który zdobył sześć punktów (2/2 za trzy).
Czego zabrakło do wygranej? - Jedno posiadanie decydowało, że King Szczecin wygrał, natomiast przez większość spotkania oni byli z przodu. Na pewno potrzebujemy trochę pracy i konsekwencji w tym, co robimy. Dziękuję bardzo za miłe przywitanie w Szczecinie i do zobaczenia na następnych derbach-dodał Paweł Kikowski.
- Gratulacje dla Kinga Szczecin za zwycięstwo. To był bardzo wyrównany mecz. Może gdyby trwał minutę dłużej, jestem pewien, że byśmy wygrali, ale zwyczajnie zaczęliśmy gonić zbyt późno. Nie podoba mi się, że straciliśmy prawie sto punktów. Podobała mi się energia, jaką pokazała nasza drużyna. Podobała mi się walka, którą podjęliśmy i niemal daliśmy sobie szansę na wygraną. Jedynie pod koniec zabrakło nam czasu-podsumował trener Sebastian Machowski.
Materiał sponsorowany