Po dwóch kolejkach Polski Cukier Kluczevia Stargard ma komplet sześciu punktów.
Drużyna prowadzona przez trenera Krzysztofa Kapuścińskiego w sobotnim meczu skromnie wygrała 1:0 z rezerwami Błękitnych Stargard. Szkoleniowiec mógł cieszyć się z wyniku, a czy był również zadowolony z gry? Na pewno docenił poprzeczkę, jaką zawiesili wzmocnieni piłkarzami z III ligi gospodarze.
- Życzyłbym sobie żeby Błękitni w każdym meczu wychodzili w tak mocnym składzie w rezerwach. Wielu III-ligowych zawodników dzisiaj grało. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. To są derby. Widać, że dwie drużyny chciały wygrać. Ja tylko chciałem, żeby na boisku była sportowa walka, szacunek. Kibice dopisali, dopingowali. O to w tym wszystkim chodzi. To jest tylko piłka. Z tego trzeba się cieszyć i zbierać pozytywną energię - powiedział dla portalu e-stargard.pl trener Polskiego Cukru Kluczevii.
Sobotnie derby były wyjątkowe nie tylko z tego powodu, że mierzyły się dwie stargardzkie drużyny. Przede wszystkim po obu stronach byli ludzie, którzy się świetnie znają. W Polskim Cukrze Kluczevii zagrali piłkarze z przeszłością w Błękitnych (między innymi Marek Ufnal, Michał Magnuski, Maciej Więcek, Kamil Bartoszyński, Tomasz Purczyński i Bartosz Sitkowski). Rezerwy Błękitnych natomiast prowadził trener Jarosław Piskorz, który wspólnie z Krzysztofem Kapuścińskim przez kilka lat tworzył sztab szkoleniowy grającego wtedy w II lidze zespołu.
- Z Jarkiem się znamy, lubimy, szanujemy. Jarek też zasługuje na to żeby kiedyś w przyszłości zostać trenerem pierwszej drużyny Błękitnych. Gdy razem współpracowaliśmy, miał duży wpływ na drużynę. Ma dużą wiedzę i to trzeba wykorzystywać. Fajna, poukładana drużyna. Tym bardziej cieszą trzy punkty - komplementował przeciwników Krzysztof Kapuściński.
Po dwóch kolejkach Polski Cukier Kluczevia nie będzie liderem KIPSTA IV Ligi, choć ma komplet punktów. W pierwszym meczu identyczny rezultat (6:0) osiągnął Bałtyk Koszalin. Drugi spadkowicz z III ligi w sobotę wygrał jeszcze efektowniej, rozbijając aż 10:0 Gavię Choszczno.
Piłkarze Polskiego Cukru Kluczevii nie byli aż tak skuteczni, choć okazji mieli sporo. Okazuje się jednak, że trener zastosował system przygotowań do sezonu, który sprawdzał się już we wcześniejszych prowadzonych przez niego drużynach.
- To jest początek sezonu. My jeszcze mocno trenujemy. Nie nastawialiśmy się na pierwsze dwa mecze tylko na cały sezon. Było i będzie jeszcze mocno, bo można powiedzieć, że jesteśmy jeszcze w okresie przygotowawczym - trochę zaskoczył Krzysztof Kapuściński.
W sobotę goście mieli duże wsparcie swoich fanów. Dobitnie potwierdziła to radość po golu zdobytym przez Michała Magnuskiego. - Widać, że Polski Cukier Kluczevia ma bardzo dużo kibiców. Odczuwam to na mieście i na stadionach. Myślę, że dzisiaj w zdecydowanej większości byli to kibice Kluczevii. Tym bardziej nas to cieszy, bo czuliśmy wsparcie z trybun, które w trudnych momentach na pewno nas trochę poniosło - podsumował nasz rozmówca.
W 3. kolejce Polski Cukier Kluczevia zmierzy się z Olimpem Gościno. Mecz na stadionie w Kluczewie jest zaplanowany na sobotę 20 sierpnia o godz. 11:00.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Krzysztof Kapuściński: Widać, że Polski Cukier Kluczevia ma bardzo dużo kibiców