Dzisiaj jest: 18.5.2024, imieniny: Alicji, Edwina, Eryka

Kacper Młynarski: Czekaliśmy na takie przełamanie

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

PGE Spójnia Stargard odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu.

Kacper Młynarski: Czekaliśmy na takie przełamanie

W 9. kolejce Energa Basket Ligi wygrała z Polskim Cukrem Pszczółką Startem Lublin 97:82. - Ten mecz potoczył się po naszej myśli. Pierwszą kwartę zaczęliśmy słabo. Później złapaliśmy już rytm. Czekaliśmy na taki mecz, bo do tej pory za bardzo nie mogliśmy się wstrzelić za trzy. Rzadko się zdarza taki procent przy tylu celnych "trójkach". Cieszy 21 asyst. To w naszym przypadku wcześniej się nie zdarzało. Widać było, że graliśmy bardzo dobrze ze sobą - analizował na pomeczowej konferencji prasowej skrzydłowy Biało-Bordowych.

Wrażenie robi szczególnie druga połowa, w której PGE Spójnia zdobyła 58 punktów. - Czekaliśmy na takie przełamanie. Chcieliśmy pokazać sobie, jaki jest nasz potencjał. Nigdy nie jest łatwo wygrać na wyjeździe. Bardzo cieszy ta wygrana - dodawał koszykarz, który zdobył 15 punktów (5/6 za trzy). Był jednak pytany o kosmiczny występ Ericka Neala. Rozgrywający rzucając 39 "oczek" ustanowił rekord sezonu w Energa Basket Lidze.

- Przede wszystkim nie trafił ostatniego rzutu. Byłoby 42 i "setka" drużyny. Kibice powinni go trochę poprawić. Oczywiście żartuję. Rewelacyjny występ. Erick ma niesamowity potencjał. Też łapie ten rytm, bo parę miesięcy nie grał. Miał dłuższą przerwę - mówił Kacper Młynarski, który był w bardzo dobrym nastroju.

- Pokazał, jakie ma możliwości. Jak już złapie rytm na boisku to ciężko go zatrzymać. Do tego bardzo dobrze walczy w obronie, więc byliśmy pod wrażeniem. Chcę jeszcze powiedzieć, że wielki szacunek do Justina Gray'a, który przez dwa dni miał zatrucie pokarmowe i zagrał przez 29 minut - dodawał kapitan PGE Spójni.

To właśnie Kacper Młynarski zastępował w tej roli Tomasza Śniega. Rozgrywający oraz kapitan PGE Spójni był chory i nie mógł wystąpić w tym meczu. Obawiano się, czy mocno osłabiona drużyna powalczy o zwycięstwo, a po raz kolejny było zupełnie inaczej, niż można było się tego spodziewać i krótsza rotacja nie okazała się problemem.

- Mam nadzieję, że go zmotywowaliśmy, żeby wrócił. W naszym przypadku każdy zawodnik jest bardzo ważny. Tomek to nasz kapitan. Baliśmy się, że będzie problem z organizacją gry, ale chłopaki świetnie go zastąpili. Czekamy na niego i mam nadzieję, że zagra z nami w następnym meczu - podsumował Kacper Młynarski.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Dzień Pionierów 12.05.2024. Fotorelacja