Dzisiaj jest: 23.11.2024, imieniny: Adeli, Felicyty, Klemensa

III liga: Historyczny dzień dla Stargardu. Dwóch bohaterów

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Na ten moment trzeba było czekać aż do 15. kolejki.

III liga: Historyczny dzień dla Stargardu. Dwóch bohaterów

Ostatnia sobota października to dzień, w którym stargardzkie drużyny zdobyły komplet punktów. Błękitni wygrali 1:0 z Elaną Toruń. Swoje pierwsze zwycięstwo po awansie do III ligi odniósł również Polski Cukier Kluczevia.

W tygodniu poprzedzającym mecz Błękitni informowali o dużych kadrowych problemach. Za kartki pauzowało trzech piłkarzy: Tomasz Purczyński, Konrad Prawucki oraz Marcin Rajch, który w Janikowie obejrzał dwa żółte kartoniki przez co Błękitni kończyli tamto spotkanie w dziesiątkę. Już w osłabieniu stracili trzy z sześciu goli.

Kontuzjowani byli również inni gracze, ale ostatecznie ci kluczowi - Adrian Kwiatkowski i Daniel Wajsak wystąpili w sobotnim spotkaniu. Cudowny okazał się, zatem powrót do gry Adriana Kwiatkowskiego. Nie dość, że niespodziewanie wystąpił to jeszcze zapewnił Błękitnym zwycięstwo.

Błękitni zaczęli od ataków i już w 5. minucie byli na prowadzeniu. Na strzał z dystansu zdecydował się Kwiatkowski i pokonał zaskoczonego golkipera gości. Niesieni głośnym dopingiem swoich kibiców przyjezdni nie spodziewali się, że to uderzenie wpadnie. Przede wszystkim jednak sami później nie zrobili wiele żeby wynik się zmienił i skończyło się cennym zwycięstwem gospodarzy.

- Jeżeli się nie uderza na bramkę to się nie wygra meczu. Jeżeli oddaliśmy dwa niecelne strzały to nie możemy myśleć o wygranej. Przeciwnik oddał jeden i wpadło - komentował trener Elany, Piotr Kieruzel.

Groźnie było tylko po stałych fragmentach. Dominik Sasiak musiał wykazać się w 13. minucie po uderzeniu z rzutu wolnego. Przy kolejnym rzucie wolnym w 35. minucie interweniował obrońca. Stargardzka defensywa dobrze poradziła sobie w sobotnie popołudnie. W 51. minucie na 2:0 mógł podwyższyć Oliwer Kowalik, ale główkował minimalnie nad bramką.

W drugiej połowie był to twardy mecz walki. Nad spotkaniem nie zapanował niestety sędzia. Obie strony kwestionowały jego decyzje. Arbiter pokazał łącznie 12 żółtych kartek (po sześć) z obu stron. Elana skończyła spotkanie w dziesiątkę, bo po dwie żółte kartki otrzymali Michał Szczyrba i bramkarz Dariusz Szczerbal. To wszystko już właściwie w czasie doliczonym do doliczonego. Pierwotnie Paweł Szuta przedłużył mecz o cztery minuty, a skończyło się na ośmiu i to właśnie w tych drugich czterech minutach posypały się kartki - głównie za dyskusje. Również po upływie regulaminowych 90 minut czerwoną kartką został ukarany trener gości, Piotr Kieruzel.

- Mecz z gatunku tych bardzo ciężkich. Mieliśmy problemy, ale jak się mówi nieszczęście jednego jest szczęściem drugiego. Zadebiutował Paweł Pelikan. Był to dla niego pierwszy mecz w drużynie seniorskiej. Trenował pół roku z II ligą. Wszedł w pierwszym składzie. Zrobił to, co miał zrobić. Kadra była wąska, ale pokazaliśmy charakter po wpadce w Janikowie. Było minęło. Skupiamy się już teraz na następnym meczu. Cieszymy się, a od niedzieli rozpoczynamy misję Skalmierzyce - ocenił trener Maciej Sayed.

- Chłopacy też widzą, że jest ciężko z personaliami, więc robią wszystko, żeby pomóc tej drużynie. To naprawdę jest bardzo zżyta szatnia. Pomimo bólu, dyskomfortu wyszli i zrobili swoje. Teraz mają dwa dni odpoczynku na regenerację. Martwi, bo znowu wypadło dwóch zawodników na mecz w Skalmierzycach. Wracają Konrad Prawucki, Marcin Rajch, więc gramy dalej i się nie poddajemy. Mamy swój cel i nadal chcemy go zrealizować pomimo tego, że mało kto w to wierzy. Chcemy skończyć rok z 30 punktami. Idziemy w tym kierunku i nie poddajemy się - dodał szkoleniowiec Błękitnych.

Doczekał się Polski Cukier Kluczevia, który w pojedynku beniaminków ograł na wyjeździe Zawiszę Bydgoszcz 1:0. Co ciekawe rywale mieli serię siedmiu spotkań bez porażki (cztery zwycięstwa i trzy remisy). Po raz ostatni przed sobotnim pojedynkiem przegrali 8 września u siebie z Błękitnymi 1:4.

Adrian Kwiatkowski zapewnił zwycięstwo Błękitnym, a bohaterem Kluczevii został Michał Magnuski. Gospodarze stracili piłkę tuż przed przerwą. Nie pomógł im faul taktyczny, bo z za pola karnego przymierzył z rzutu wolnego Magnuski. Dla weterana był to piąty gol w sezonie. Ma on świetną passę, bo trafiał również w dwóch ostatnich meczach z Bałtykiem Gdynia (rzut karny) i Unią Janikowo. Wtedy jednak kończyło się porażkami 1:2. Czyste konto zachował Marek Ufnal, który kilka razy ratował zespół. Raz był też słupek, ale żeby wygrywać potrzeba też szczęścia.

Polski Cukier Kluczevia ma sześć punktów, ale nie opuścił ostatniej lokaty. W następną sobotę (6 listopada o 14:00) podejmie 16. w tabeli Jarotę Jarocin. Błękitni z 24 punktami awansowali na siódme miejsce. W sobotę o 12:00 zmierzą się na wyjeździe z zajmującą trzecią pozycję Pogonią Nowe Skalmierzyce (31 punktów).

Wyniki:

Błękitni Stargard - Elana Toruń 1:0 (1:0)
1:0 - Adrian Kwiatkowski 5'

Zawisza Bydgoszcz - Polski Cukier Kluczevia Stargard 0:1 (0:1)
0:1 - Michał Magnuski 44'

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja