Dzisiaj jest: 26.4.2024, imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

Koszykarz PGE Spójni Stargard zawieszony. Statystyki to nie wszystko

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

PGE Spójnia Stargard zagra w sobotnim meczu bez drugiego strzelca zespołu.

Koszykarz PGE Spójni Stargard zawieszony. Statystyki to nie wszystko

W sobotę zajmujący 14. miejsce Biało-Bordowi (bilans 2-4) zmierzą się z ostatnią w tabeli Asseco Arką Gdynia (1-4). Początek meczu o 15:30.

" Wszyscy liczymy na przełamanie, walkę i diametralnie lepszą grę zespołu. Liczy się tylko zwycięstwo! Ostatnie dni były ciężkie dla nas wszystkich. Przeprowadziliśmy wiele rozmów i działań. Na wniosek sztabu trenerskiego Jacobi Boykins został zawieszony w prawach zawodnika. Nie spuszczamy jednak głowy i w najbliższym spotkaniu zespół na pewno będzie potrzebował Waszej pomocy. Pokażcie, że jesteście z zespołem i dodajcie im skrzydeł w drodze do upragnionego zwycięstwa" przekazała PGE Spójnia Stargard na Facebooku.

Najważniejsza z tego wpisu jest informacja o zawieszeniu w prawach zawodnika Jacobiego Boykinsa. To pierwsza i wiele wskazuje, że jedyna decyzja personalna podjęta po szokującej porażce z GTK Gliwice (70:110).

Czy to pomoże drużynie i rzeczywiście wpłynie na poprawę gry oraz przede wszystkim atmosfery? Jacobi Boykins w sześciu meczach zdobywał średnio po 12,2 punktu. Na parkiecie spędzał średnio tylko po 19 minut i był drugim strzelcem zespołu. Jego główną bronią były rzuty za trzy punkty (15/33). Był też pewny na linii rzutów wolnych (10/13).

Dlaczego, zatem padło na Boykinsa, a nie na np krytykowanego po większości spotkań Jake O'Briena? Oprócz jego fatalnej postawy w defensywie kluczem jest właśnie atmosfera w zespole. Amerykanin już po meczu z Legią Warszawa, który był najsłabszy w jego wykonaniu, miał rozmowę dyscyplinującą. Co ciekawe koszykarz w trakcie spotkania samowolnie udał się do szatni. Można zatem się tylko dziwić, że już wtedy nie wyciągnięto konsekwencji. Również w sobotnim meczu z GTK Boykins przedwcześnie powędrował do szatni. Tym razem to jednak efekt kumulacji przewinienia technicznego oraz niesportowego, co oznacza dyskwalifikację z meczu.

W ogóle to był najbardziej zagadkowy transfer. Były duże wątpliwości, czy Jacobi Boykins sprawdzi się w Energa Basket Lidze. Początkowo broniły go zdobycze punktowe, ale tu pasuje idealnie stwierdzenie, że statystyki to nie wszystko.

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
20. urodziny Niedzielnych Spotkań Historycznych. Fotorelacja