Dzisiaj jest: 19.4.2024, imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa

Takiej klęski jeszcze nie było! PGE Spójnia rozstrzelana w Gliwicach

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Totalna kompromitacja! Tego nikt się nie spodziewał.

Takiej klęski jeszcze nie było! PGE Spójnia rozstrzelana w Gliwicach

Zespół, który przed tym meczem wygrał tylko z Legią w 6. kolejce Energa Basket Ligi pokonał PGE Spójnię Stargard 110:70. Rozmiary i styl tej porażki szokują! To najgorsze spotkanie PGE Spójni od awansu do Energa Basket Ligi, a takich rozmiarów porażki trzeba byłoby daleko szukać.

Po meczu w Toruniu wiele mówiło się o słabym początku, który miał kluczowe znaczenie dla losów spotkania. Wnioski jednak nie zostały wyciągnięte, bo PGE Spójnia zaczęła pojedynek w Gliwicach zdecydowanie gorzej. Po siedmiu minutach było 25:5 dla gospodarzy. Gliwiczanie trafili 7/7 prób za trzy, a stargardzianie kompletnie nie radzili sobie z ich obroną strefową. Mieli fatalną skuteczność - 1/10 z gry.

Kolejne minuty pierwszej kwarty były lepsze (29:16). Dziewięć punktów z rzędu zdobył dla Biało-Bordowych Justin Gray. Po kolejnej "trójce" Robertsa Stumbrisa różnica wzrosła jednak do 18 "oczek". To dziwne, że nasi koszykarze pozwalali na tak wiele skrzydłowemu, który we wcześniejszych meczach trafił 12/25 prób z dystansu.

Jeszcze w drugiej kwarcie różnica zmalała do 10 punktów, ale po 20 minutach było 51:36 dla GTK. W PGE Spójni ta część należała do Ericka Neala. Rozgrywający zdobył 12 punktów (4/4 za trzy) i miał również pięć asyst. Osiem "oczek" miał Daniel Szymkiewicz (4/4 za dwa). Rywale utrzymywali wysoką skuteczność w rzutach z dystansu (10/14), a do tego przeważali w zbiórkach (22:16). Żadnego rzutu z gry nie oddał przed przerwą Jonas Zohore. Próbowali za to inni, ale byli bardzo nieskuteczni - Kacper Młynarski 0/6 i Jake O'Brien 1/8.

Okazało się, że druga połowa była jeszcze gorsza. Po trzeciej kwarcie i akcji 2+1 Stumbrisa gospodarze prowadzili 81:52. Kolejną część od dwóch szybkich "trójek" zaczął Jacobi Boykins. O powrocie do meczu nie było mowy, ale również nie okazało się to sygnałem do lepszej gry. Stargardzianie zostali totalnie zdemolowani i to nawet wtedy, gdy trener Robert Witka posłał do gry swoją młodzież. Obrazu tej klęski dopełnia fakt, że GTK grało bez trzech istotnych koszykarzy, którzy wypadli ze względu na kontuzje. Do awizowanych wcześniej Daniela Gołębiowskiego i Kacpra Radwańskiego dołączył również Keyshawn Woods.

PGE Spójnia trafiła tylko 34% prób z gry w tym 7/24 za trzy punkty. Gospodarze mieli w tym elemencie aż 18/34. Potężna różnica była też w zbiórkach (48:31). Stargardzianie popełnili mniej strat (13:17), ale to nie miało wpływu na końcowy rezultat.

Daniel Szymkiewicz zakończył mecz z 19 punktami (8/10 za dwa). Miał również cztery straty. Po 12 "oczek" zdobyli Jacobi Boykins (3/10), Justin Gray i Erick Neal, który rozdał osiem asyst. Dla GTK 30 punktów i 11 asyst uzyskał Jabarie Hinds. Roberts Stumbris dołożył 22 punkty (4/7 za trzy) oraz siedem zbiórek, a Filip Put 19 punktów (7/8 z gry) i osiem zbiórek.

GTK Gliwice - PGE Spójnia Stargard 110:70 (29:16, 22:20, 30:16, 29:18)

GTK: Jabarie Hinds 30, Roberts Stumbris 22, Filip Put 19, Matthew Williams 16, Aleksander Wiśniewski 10, Adam Ramstedt 7, Mikołaj Adamczak 4, Szymon Szymański 2, Aleksander Busz 0.

PGE Spójnia: Daniel Szymkiewicz 19, Jacobi Boykins 12, Justin Gray 12, Erick Neal 12, Jonas Zohore 8, Kacper Młynarski 3, Jake O'Brien 2, Tomasz Śnieg 2, Dominik Grudziński 0, Szymon Szmit 0, Patryk Zając 0.

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Stargard i blue. Fotorelacja