Pierwszy mecz PGE Spójni Stargard odbędzie się w piątek o 20:35. Rywalem będzie WKS Śląsk Wrocław. Tylko zwycięstwo otworzy szansę na kolejne mecze i wielki sukces. Zdobywca Suzuki Pucharu Polski otrzyma wysoką, jak na polską koszykówkę premię (150 tys. zł).
W turnieju, który po kilku latach zmienił lokalizację z Warszawy na Lublin weźmie udział osiem drużyn. Jego skład był ustalany w połowie rundy zasadniczej. Energa Basket Liga rozegrała już 10 kolejek rundy rewanżowej, dlatego sytuacja trochę się zmieniła. Z aktualnej czołówki zabraknie tylko piątego w tabeli Kinga Szczecin. Będzie natomiast 10. obecnie PGE Spójnia Stargard i zajmująca odległą 14. Lokatę Asseco Arka Gdynia. Ten zespół ma wielkie problemy z kontuzjami i w rewanżach odniósł tylko jedno zwycięstwo.
Pojedynek Asseco Arki z Enea Zastalem BC Zielona Góra otworzy turniej i to jedyna para, w której faworyt jest tak zdecydowany. W czwartek gospodarz Pszczółka Start zmierzy się z Arged BMSlam Stalą Ostrów Wielkopolski. W piątek natomiast Legia Warszawa powalczy z Treflem Sopot i to właśnie będzie półfinałowy przeciwnik dla lepszego z pary WKS Śląsk - PGE Spójnia.
- Zazwyczaj puchary rządzą się swoimi prawami, natomiast wiemy, po której stronie drabinki jesteśmy. Skupiamy się tylko na drużynie Śląska. W tym sezonie dwie pechowe porażki. Bardzo podobne w ostatniej sekundzie tracone punkty. Myślę, że nie będziemy bez szans w tym meczu. Później będziemy się zastanawiali, jak drabinka wygląda, ale najpierw trzeba wygrać mecz ze Śląskiem - mówi trener PGE Spójni Stargard, Marek Łukomski.
- Teoretycznie to wyrównane zespoły natomiast w tabeli Śląsk jest zdecydowanie wyżej. Jedziemy tam powalczyć o zwycięstwo. Każda wygrana daje nam kolejny dzień gry. Taki mamy cel. Jedziemy pozytywnie nastawieni, żeby tam wygrać - dodaje Kacper Młynarski.
Każda z czterech drużyn w tej części drabinki ma realne szanse na awans do finału. Poprzednie edycje Suzuki Pucharu Polski miały zaskakujących tryumfatorów. Teraz na papierze faworytem turnieju jest Enea Zastal, który przegrał tylko dwa z 25 ligowych spotkań. Rok temu w finale Anwil Włocławek wygrał z Polskim Cukrem Toruń. Obie te drużyny jednak nie zagrają w Lublinie. Dwa lata temu najlepsza była ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego, co było małą niespodzianką, a MVP turnieju został obecny skrzydłowy PGE Spójni, Mateusz Kostrzewski.
Stargardzianie w swoim ostatnim meczu przegrali z Enea Zastalem 80:97. Pokazali jednak, że są w dobrej formie. W jakiej dyspozycji będzie natomiast rywal, który wygrał z nimi dwa ligowe mecze? Śląsk pokonał PGE Spójnię 74:73 i po dogrywce 95:94. Szczególnie we Wrocławiu stargardzianie mieli zwycięstwo na tacy i oddali je w banalny sposób w ostatniej minucie czwartej kwarty. Dogrywka była już tylko dopełnieniem tej straconej szansy.
Od tego czasu (23 grudnia) doszło do kilku zmian. W PGE Spójni jest trener Marek Łukomski oraz nowy duet rozgrywających: Jay Threatt i Francis Han. Śląsk dokonał znaczącego wzmocnienia pod koszem wymieniając Akosa Kellera na Bena Mccauley’a. Amerykanin potwierdził już, jak dużym będzie wzmocnieniem. Problem jednak w tym, że opuścił ostatnie dwa mecze podobnie, jak kluczowy obrońca, Ivan Ramljak. Jeżeli tych graczy zabraknie również w Lublinie to przed PGE Spójnią duża szansa na awans do półfinału.
Bez Ramljaka WKS poradził sobie z PGE Spójnią, ale taka dziura pod koszem może być trudna do załatania. Tym bardziej, że ofensywny center Baylee Steele lubi grać ze Śląskiem. Potwierdzał to w lidze i przedsezonowych sparingach. Już w okrojonym składzie Śląsk wygrał z Arged BMSlam Stalą 98:97. W ostatnim, poniedziałkowym meczu jednak został rozgromiony u siebie przez HydroTruck Radom.
Zespół walczący o utrzymanie wygrał 97:75, a w pewnym momencie miał aż 38 punktów przewagi. Tak łatwo i jednostronnie może nie będzie, jednak PGE Spójnia ma realne szanse na półfinał, co już byłoby dużym sukcesem. Co dalej? To trudno przewidzieć. Z Legią stargardzianie przegrywali w tym sezonie różnicą czterech i sześciu punktów. Z Treflem natomiast przegrali w Sopocie 81:91, ale u siebie wygrali 83:63.
Nawet, jeżeli nie będzie awansu do półfinału, to kibiców przed telewizorami czeka emocjonująca sobota. W Aerowatch Konkursie Rzutów za 3 Punkty wystąpi Raymond Cowels III, a w Lotto Konkursie Wsadów sprawdzi się Nick Faust.
WKS Śląsk Wrocław - PGE Spójnia Stargard / piątek 12.02.2021 godz. 20:35.
W turnieju, który po kilku latach zmienił lokalizację z Warszawy na Lublin weźmie udział osiem drużyn. Jego skład był ustalany w połowie rundy zasadniczej. Energa Basket Liga rozegrała już 10 kolejek rundy rewanżowej, dlatego sytuacja trochę się zmieniła. Z aktualnej czołówki zabraknie tylko piątego w tabeli Kinga Szczecin. Będzie natomiast 10. obecnie PGE Spójnia Stargard i zajmująca odległą 14. Lokatę Asseco Arka Gdynia. Ten zespół ma wielkie problemy z kontuzjami i w rewanżach odniósł tylko jedno zwycięstwo.
Pojedynek Asseco Arki z Enea Zastalem BC Zielona Góra otworzy turniej i to jedyna para, w której faworyt jest tak zdecydowany. W czwartek gospodarz Pszczółka Start zmierzy się z Arged BMSlam Stalą Ostrów Wielkopolski. W piątek natomiast Legia Warszawa powalczy z Treflem Sopot i to właśnie będzie półfinałowy przeciwnik dla lepszego z pary WKS Śląsk - PGE Spójnia.
- Zazwyczaj puchary rządzą się swoimi prawami, natomiast wiemy, po której stronie drabinki jesteśmy. Skupiamy się tylko na drużynie Śląska. W tym sezonie dwie pechowe porażki. Bardzo podobne w ostatniej sekundzie tracone punkty. Myślę, że nie będziemy bez szans w tym meczu. Później będziemy się zastanawiali, jak drabinka wygląda, ale najpierw trzeba wygrać mecz ze Śląskiem - mówi trener PGE Spójni Stargard, Marek Łukomski.
- Teoretycznie to wyrównane zespoły natomiast w tabeli Śląsk jest zdecydowanie wyżej. Jedziemy tam powalczyć o zwycięstwo. Każda wygrana daje nam kolejny dzień gry. Taki mamy cel. Jedziemy pozytywnie nastawieni, żeby tam wygrać - dodaje Kacper Młynarski.
Każda z czterech drużyn w tej części drabinki ma realne szanse na awans do finału. Poprzednie edycje Suzuki Pucharu Polski miały zaskakujących tryumfatorów. Teraz na papierze faworytem turnieju jest Enea Zastal, który przegrał tylko dwa z 25 ligowych spotkań. Rok temu w finale Anwil Włocławek wygrał z Polskim Cukrem Toruń. Obie te drużyny jednak nie zagrają w Lublinie. Dwa lata temu najlepsza była ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego, co było małą niespodzianką, a MVP turnieju został obecny skrzydłowy PGE Spójni, Mateusz Kostrzewski.
Stargardzianie w swoim ostatnim meczu przegrali z Enea Zastalem 80:97. Pokazali jednak, że są w dobrej formie. W jakiej dyspozycji będzie natomiast rywal, który wygrał z nimi dwa ligowe mecze? Śląsk pokonał PGE Spójnię 74:73 i po dogrywce 95:94. Szczególnie we Wrocławiu stargardzianie mieli zwycięstwo na tacy i oddali je w banalny sposób w ostatniej minucie czwartej kwarty. Dogrywka była już tylko dopełnieniem tej straconej szansy.
Od tego czasu (23 grudnia) doszło do kilku zmian. W PGE Spójni jest trener Marek Łukomski oraz nowy duet rozgrywających: Jay Threatt i Francis Han. Śląsk dokonał znaczącego wzmocnienia pod koszem wymieniając Akosa Kellera na Bena Mccauley’a. Amerykanin potwierdził już, jak dużym będzie wzmocnieniem. Problem jednak w tym, że opuścił ostatnie dwa mecze podobnie, jak kluczowy obrońca, Ivan Ramljak. Jeżeli tych graczy zabraknie również w Lublinie to przed PGE Spójnią duża szansa na awans do półfinału.
Bez Ramljaka WKS poradził sobie z PGE Spójnią, ale taka dziura pod koszem może być trudna do załatania. Tym bardziej, że ofensywny center Baylee Steele lubi grać ze Śląskiem. Potwierdzał to w lidze i przedsezonowych sparingach. Już w okrojonym składzie Śląsk wygrał z Arged BMSlam Stalą 98:97. W ostatnim, poniedziałkowym meczu jednak został rozgromiony u siebie przez HydroTruck Radom.
Zespół walczący o utrzymanie wygrał 97:75, a w pewnym momencie miał aż 38 punktów przewagi. Tak łatwo i jednostronnie może nie będzie, jednak PGE Spójnia ma realne szanse na półfinał, co już byłoby dużym sukcesem. Co dalej? To trudno przewidzieć. Z Legią stargardzianie przegrywali w tym sezonie różnicą czterech i sześciu punktów. Z Treflem natomiast przegrali w Sopocie 81:91, ale u siebie wygrali 83:63.
Nawet, jeżeli nie będzie awansu do półfinału, to kibiców przed telewizorami czeka emocjonująca sobota. W Aerowatch Konkursie Rzutów za 3 Punkty wystąpi Raymond Cowels III, a w Lotto Konkursie Wsadów sprawdzi się Nick Faust.
WKS Śląsk Wrocław - PGE Spójnia Stargard / piątek 12.02.2021 godz. 20:35.
Materiał sponsorowany