Koszykarzem Biało-Bordowych nie jest już Szymon Walczak. W krótkim komunikacie klub poinformował w poniedziałek, że kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron na prośbę zawodnika.
Mierzący 187 cm rozgrywający został już również wyrejestrowany z rozgrywek Energa Basket Ligi. Do PGE Spójni Stargard trafił przed obecnym sezonem. Był testowany w kilku sparingach, gdzie ze względu na dość wąski skład dostał sporo szans. Swoją grą przekonał trenera Jacka Winnickiego.
W ligowych meczach jednak Szymon Walczak nie grał regularnie. Wystąpił łącznie w 12 spotkaniach, spędzając na parkiecie niecałe 72 minuty (średnio po sześć minut). Koszykarz, który ostatnie lata spędził w szkole średniej oraz na uczelni w USA w tym sezonie zdobył łącznie siedem punktów.
Po raz ostatni zagrał w Dąbrowie Górniczej, czyli w debiucie trenera Marka Łukomskiego (dwa punkty w blisko dziewięć minut). We wcześniejszym meczu z Legią Warszawa wyszedł nawet w pierwszej piątce i grał przez 21 minut. To był efekt dużych problemów na pozycji rozgrywającego.
Po tym, jak drużynę wzmocnili Jay Threatt i Francis Han Szymon Walczak nie zagrał w dwóch ostatnich meczach. Trudno było liczyć na zmianę tej sytuacji tym bardziej, że już niebawem do gry ma być zdolny Filip Matczak.
Kolejny mecz PGE Spójnia Stargard rozegra w piątek 5 lutego. O 16:00 Biało-Bordowi podejmą Enea Zastal BC Zielona Góra.
Mierzący 187 cm rozgrywający został już również wyrejestrowany z rozgrywek Energa Basket Ligi. Do PGE Spójni Stargard trafił przed obecnym sezonem. Był testowany w kilku sparingach, gdzie ze względu na dość wąski skład dostał sporo szans. Swoją grą przekonał trenera Jacka Winnickiego.
W ligowych meczach jednak Szymon Walczak nie grał regularnie. Wystąpił łącznie w 12 spotkaniach, spędzając na parkiecie niecałe 72 minuty (średnio po sześć minut). Koszykarz, który ostatnie lata spędził w szkole średniej oraz na uczelni w USA w tym sezonie zdobył łącznie siedem punktów.
Po raz ostatni zagrał w Dąbrowie Górniczej, czyli w debiucie trenera Marka Łukomskiego (dwa punkty w blisko dziewięć minut). We wcześniejszym meczu z Legią Warszawa wyszedł nawet w pierwszej piątce i grał przez 21 minut. To był efekt dużych problemów na pozycji rozgrywającego.
Po tym, jak drużynę wzmocnili Jay Threatt i Francis Han Szymon Walczak nie zagrał w dwóch ostatnich meczach. Trudno było liczyć na zmianę tej sytuacji tym bardziej, że już niebawem do gry ma być zdolny Filip Matczak.
Kolejny mecz PGE Spójnia Stargard rozegra w piątek 5 lutego. O 16:00 Biało-Bordowi podejmą Enea Zastal BC Zielona Góra.
Materiał sponsorowany