Drugie zwycięstwo z rzędu PGE Spójni Stargard.
Biało-Bordowi wygrali w Bydgoszczy z Eneą Astorią 88:84. Cały mecz był dość zacięty, a końcówka podobnie, jak w ostatnim spotkaniu dostarczyła wielu emocji.
Zaczęło się świetnie, bo od prowadzenia 6:0. Enea Astoria szybko odrobiła straty, a największy wkład mieli w to Michał Chyliński i Tomislav Gabrić. Końcówka pierwszej kwarty ponownie należała do Biało-Bordowych. Stargardzianie świetnie czuli się w tym ofensywnym meczu. Po trafieniach Nicka Fausta (10 punktów w pierwszej kwarcie) i Mateusza Kostrzewskiego (siedem) ponownie odskoczyli na sześć punktów (24:18).
Kolejna część miała podobny przebieg. PGE Spójnia roztrwoniła osiem punktów przewagi, bo wdała się w chaotyczną grę oferowaną przez gospodarzy. Więcej błędów popełniała jednak Enea Astoria - 11 strat przy pięciu naszych koszykarzy. Końcówka kwarty ponownie należała do ekipy prowadzonej przez trenera Marka Łukomskiego.
Po 20 minutach było 46:39, a kolejny znakomity mecz rozgrywał Nick Faust. Miał 21 punktów (8/13 z gry). Trzy trójki dołożył Raymond Cowels III, który miał też cztery przechwyty. Po drugiej stronie tylko trzy niecelne rzuty oddał Corey Sanders. Gospodarze byli znacząco osłabieni, bo ze względu na kontuzję mięśniową poza składem był Paulius Dambrauskas.
Przerwa była długa, bo sędziowie przez kilkadziesiąt sekund analizowali jeszcze spięcie Zane Watermana i Baylee’a Steele’a. Obaj podkoszowi zostali ukarani niesportowymi przewinieniami. Po zmianie stron lepiej prezentowali się gospodarze, zaczynając trzecią kwartę od serii dziewięciu punktów.
Zapowiadaliśmy, że to będzie szybki, ciekawy i pełny zwrotów sytuacji mecz. Potwierdzała to trzecia kwarta. Enea Astoria odskoczyła na 57:53, ale po chwili przegrywała 57:62, bo trójki trafili Jay Threatt, Raymond Cowels III oraz Francis Han. O przerwę musiał prosić trener Artur Gronek.
Po trójce Nicka Fausta było 74:64. Amerykanin miał jeszcze rzut wolny, ale nie trafił i nie powiększył przewagi. To nie był koniec emocji. Gospodarze wykorzystali błędy PGE Spójni, odpowiadając serią sześciu punktów. Wtedy dwie ważne trójki trafił Kacper Młynarski, a chwilę później dwa punkty dołożył Omari Gudul.
W końcówce dla PGE Spójni punktował Jay Threatt, który przypieczętował zwycięstwo 88:84. Wcześniej jednak rozgrywający spudłował dwa rzuty wolne, a gospodarze prawie wrócili z dalekiej podróży, bo zbliżyli się na 84:86.
Enea Astoria przy czterech punktach straty źle rozegrała ostatnią akcję i ma o dwa zwycięstwa mniej od PGE Spójni, która wróciła na ósme miejsce w tabeli. Stargardzianie są w dość dobrej sytuacji jednak pozostało im jeszcze siedem spotkań do końca rundy zasadniczej. Enea Astoria ma lepszy bilans dwumeczu, bo w Stargardzie wygrała 95:86, ale na koniec sezonu może to nie mieć znaczenia.
PGE Spójnia trafiła 13/28 prób za trzy punkty, a Enea Astoria 7/16. Stargardzianie mieli tylko 7/11 rzutów wolnych, a ich rywale 15/22. Enea Astoria utrzymała niewielką przewagę w zbiórkach (37:34), a w drugiej połowie dołożyła tylko dwie straty przy dziewięciu PGE Spójni.
Trener Marek Łukomski ograniczył rotację do ośmiu koszykarzy. Nick Faust skończył mecz z 26 punktami (10/18 z gry) i trzema blokami. Co ciekawe na parkiecie spędził tylko nieco ponad 22 minuty. Raymond Cowels III w prawie 35 minut uzyskał 14 punktów, pięć zbiórek i cztery przechwyty. Do trójek dołożył dobrą defensywę. To nie był tak dobry mecz, jak debiut Jay’a Threatta, ale rozgrywający i tak był blisko double-double (14 punktów i dziewięć asyst). W końcówce nie uniknął błędów, jednak to on dowiózł 11. w sezonie zwycięstwo PGE Spójni.
Kacper Młynarski dołożył siedem punktów (2/8 z gry) i sześć zbiórek, a Omari Gudul miał po sześć punktów i zbiórek, ale również cztery straty. Po drugiej stronie tylko sześć punktów (3/11 z gry) zdobył Corey Sanders. Rozgrywający rozdał też siedem asyst. Michał Chyliński rzucił 19 punktów, a 14 oczek i siedem zbiórek dodał Adrian Bogucki.
Enea Astoria Bydgoszcz - PGE Spójnia Stargard 84:88 (18:24, 21:22, 20:20, 25:22)
Enea Astoria: Michał Chyliński 19, Adrian Bogucki 14, Tomislav Gabrić 14, Jakub Nizioł 13, Marcin Nowakowski 8, Corey Sanders 6, Zane Waterman 6, Michał Krasuski 4, Michał Aleksandrowicz 0.
PGE Spójnia: Nick Faust 26, Raymond Cowels III 14, Jay Threatt 14, Mateusz Kostrzewski 10, Baylee Steele 8, Kacper Młynarski 7, Omari Gudul 6, Francis Han 3.
Biało-Bordowi wygrali w Bydgoszczy z Eneą Astorią 88:84. Cały mecz był dość zacięty, a końcówka podobnie, jak w ostatnim spotkaniu dostarczyła wielu emocji.
Zaczęło się świetnie, bo od prowadzenia 6:0. Enea Astoria szybko odrobiła straty, a największy wkład mieli w to Michał Chyliński i Tomislav Gabrić. Końcówka pierwszej kwarty ponownie należała do Biało-Bordowych. Stargardzianie świetnie czuli się w tym ofensywnym meczu. Po trafieniach Nicka Fausta (10 punktów w pierwszej kwarcie) i Mateusza Kostrzewskiego (siedem) ponownie odskoczyli na sześć punktów (24:18).
Kolejna część miała podobny przebieg. PGE Spójnia roztrwoniła osiem punktów przewagi, bo wdała się w chaotyczną grę oferowaną przez gospodarzy. Więcej błędów popełniała jednak Enea Astoria - 11 strat przy pięciu naszych koszykarzy. Końcówka kwarty ponownie należała do ekipy prowadzonej przez trenera Marka Łukomskiego.
Po 20 minutach było 46:39, a kolejny znakomity mecz rozgrywał Nick Faust. Miał 21 punktów (8/13 z gry). Trzy trójki dołożył Raymond Cowels III, który miał też cztery przechwyty. Po drugiej stronie tylko trzy niecelne rzuty oddał Corey Sanders. Gospodarze byli znacząco osłabieni, bo ze względu na kontuzję mięśniową poza składem był Paulius Dambrauskas.
Przerwa była długa, bo sędziowie przez kilkadziesiąt sekund analizowali jeszcze spięcie Zane Watermana i Baylee’a Steele’a. Obaj podkoszowi zostali ukarani niesportowymi przewinieniami. Po zmianie stron lepiej prezentowali się gospodarze, zaczynając trzecią kwartę od serii dziewięciu punktów.
Zapowiadaliśmy, że to będzie szybki, ciekawy i pełny zwrotów sytuacji mecz. Potwierdzała to trzecia kwarta. Enea Astoria odskoczyła na 57:53, ale po chwili przegrywała 57:62, bo trójki trafili Jay Threatt, Raymond Cowels III oraz Francis Han. O przerwę musiał prosić trener Artur Gronek.
Po trójce Nicka Fausta było 74:64. Amerykanin miał jeszcze rzut wolny, ale nie trafił i nie powiększył przewagi. To nie był koniec emocji. Gospodarze wykorzystali błędy PGE Spójni, odpowiadając serią sześciu punktów. Wtedy dwie ważne trójki trafił Kacper Młynarski, a chwilę później dwa punkty dołożył Omari Gudul.
W końcówce dla PGE Spójni punktował Jay Threatt, który przypieczętował zwycięstwo 88:84. Wcześniej jednak rozgrywający spudłował dwa rzuty wolne, a gospodarze prawie wrócili z dalekiej podróży, bo zbliżyli się na 84:86.
Enea Astoria przy czterech punktach straty źle rozegrała ostatnią akcję i ma o dwa zwycięstwa mniej od PGE Spójni, która wróciła na ósme miejsce w tabeli. Stargardzianie są w dość dobrej sytuacji jednak pozostało im jeszcze siedem spotkań do końca rundy zasadniczej. Enea Astoria ma lepszy bilans dwumeczu, bo w Stargardzie wygrała 95:86, ale na koniec sezonu może to nie mieć znaczenia.
PGE Spójnia trafiła 13/28 prób za trzy punkty, a Enea Astoria 7/16. Stargardzianie mieli tylko 7/11 rzutów wolnych, a ich rywale 15/22. Enea Astoria utrzymała niewielką przewagę w zbiórkach (37:34), a w drugiej połowie dołożyła tylko dwie straty przy dziewięciu PGE Spójni.
Trener Marek Łukomski ograniczył rotację do ośmiu koszykarzy. Nick Faust skończył mecz z 26 punktami (10/18 z gry) i trzema blokami. Co ciekawe na parkiecie spędził tylko nieco ponad 22 minuty. Raymond Cowels III w prawie 35 minut uzyskał 14 punktów, pięć zbiórek i cztery przechwyty. Do trójek dołożył dobrą defensywę. To nie był tak dobry mecz, jak debiut Jay’a Threatta, ale rozgrywający i tak był blisko double-double (14 punktów i dziewięć asyst). W końcówce nie uniknął błędów, jednak to on dowiózł 11. w sezonie zwycięstwo PGE Spójni.
Kacper Młynarski dołożył siedem punktów (2/8 z gry) i sześć zbiórek, a Omari Gudul miał po sześć punktów i zbiórek, ale również cztery straty. Po drugiej stronie tylko sześć punktów (3/11 z gry) zdobył Corey Sanders. Rozgrywający rozdał też siedem asyst. Michał Chyliński rzucił 19 punktów, a 14 oczek i siedem zbiórek dodał Adrian Bogucki.
Enea Astoria Bydgoszcz - PGE Spójnia Stargard 84:88 (18:24, 21:22, 20:20, 25:22)
Enea Astoria: Michał Chyliński 19, Adrian Bogucki 14, Tomislav Gabrić 14, Jakub Nizioł 13, Marcin Nowakowski 8, Corey Sanders 6, Zane Waterman 6, Michał Krasuski 4, Michał Aleksandrowicz 0.
PGE Spójnia: Nick Faust 26, Raymond Cowels III 14, Jay Threatt 14, Mateusz Kostrzewski 10, Baylee Steele 8, Kacper Młynarski 7, Omari Gudul 6, Francis Han 3.
Materiał sponsorowany