Koszykarskie rozgrywki pędzą w tym sezonie, jak szalone. Ledwo zacznie się 2021 rok, a za większością drużyn będzie już 2/3 sezonu zasadniczego. PGE Spójnia i GTK rozegrały na razie po 17 spotkań, bo mają po jednym zaległym meczu. Gliwiczanie nie grali w kolejce, która zaczęła się w środę, a zakończy w niedzielę. Ich mecz z Zastalem Enea BC Zielona Góra został przełożony na 14 stycznia. Rywale przed świętami grali w lidze VTB, a terminarz jest tak napchany, że rozegranie tego meczu w końcówce grudnia byłoby niemożliwe.
PGE Spójnia rozegra zaległy mecz w Lublinie 2 marca. Swój ostatni pojedynek stargardzianie stoczyli w środę. Wypuścili wtedy wielką szansę na pokonanie ekipy z czołówki przegrywając po dogrywce ze Śląskiem Wrocław 94:95. Właśnie takie minimalne porażki to moment, w którym zespół musi pokazać charakter. Oczywiście trzeba też wyciągnąć wnioski żeby podobną końcówkę rozegrać lepiej z większym spokojem.
Poniedziałkowy mecz (początek o 17:35) ma duże znaczenie. Oczywiście do końca rundy zasadniczej jest jeszcze trochę czasu i spotkanie elektryzowałoby bardziej gdyby w podobnej sytuacji odbywało się 10 kolejek później. To jednak zespoły, które mają identyczny bilans (osiem zwycięstw i dziewięć porażek). Wyżej ze względu na małe punkty jest ósma w tabeli PGE Spójnia. GTK zajmuje dziewiątą lokatę.
W drużynach walczących o play-offy panuje w tym sezonie spory ruch. Z PGE Spójni odeszli Wayne Blackshear i Ricky Tarrant, a przyszli Raymond Cowels III oraz Nick Faust. Najnowszym (jeszcze niezgłoszonym do rozgrywek) nabytkiem jest Jerome Dyson. To doświadczony rozgrywający, który występował w silnych europejskich klubach z Włoch i Izraela. Wykręcał tam średnie zwykle znacznie przekraczające 10 punktów. Oddawał jednak również po kilkanaście rzutów na mecz.
Z GTK w tym sezonie odeszło już czterech koszykarzy. Dwóch wzmocniło ligowych rywali. Mateusz Szlachetka trafił do Śląska Wrocław, a Malcolm Rhett do MKS-u Dąbrowa Górnicza. Trener Matthiass Zollner pozyskał natomiast Shannonna Boguesa i doświadczonego Szymona Szewczyka. GTK szuka jeszcze podkoszowego. Śląskiej drużynie może też przydać się ktoś na obwodzie, bo kontuzjowany jest Kacper Radwański.
GTK to zespół własnego parkietu (bilans 6-2). Na wyjazdach gliwiczanie nie przypominają mocnej drużyny z aspiracjami. Były jednak dwa okazałe wyjątki. To zwycięstwo 110:80 z Treflem Sopot i ostatni pojedynek rozegrany przez GTK, który odbył się 19 grudnia. Wtedy zwyciężyli w Bydgoszczy aż 88:68. Tym meczem pokazali, że nie można ich lekceważyć, ale czy będą w stanie powtórzyć taką grę?
Oprócz zwycięstwa istotny jest bilans bezpośrednich spotkań. PGE Spójnia ma do odrobienia sześć punktów, bo w Gliwicach przegrała 78:84. Wtedy dla naszej drużyny 21 punktów rzucił Ricky Tarrant, a dla rywali 27 Jordon Varnado. Na skrzydłowego, który trafił 11/17 prób z gry trzeba bardzo uważać.
PGE Spójnia Stargard - GTK Gliwice / poniedziałek 28.12.2020 godz. 17:35.
PGE Spójnia rozegra zaległy mecz w Lublinie 2 marca. Swój ostatni pojedynek stargardzianie stoczyli w środę. Wypuścili wtedy wielką szansę na pokonanie ekipy z czołówki przegrywając po dogrywce ze Śląskiem Wrocław 94:95. Właśnie takie minimalne porażki to moment, w którym zespół musi pokazać charakter. Oczywiście trzeba też wyciągnąć wnioski żeby podobną końcówkę rozegrać lepiej z większym spokojem.
Poniedziałkowy mecz (początek o 17:35) ma duże znaczenie. Oczywiście do końca rundy zasadniczej jest jeszcze trochę czasu i spotkanie elektryzowałoby bardziej gdyby w podobnej sytuacji odbywało się 10 kolejek później. To jednak zespoły, które mają identyczny bilans (osiem zwycięstw i dziewięć porażek). Wyżej ze względu na małe punkty jest ósma w tabeli PGE Spójnia. GTK zajmuje dziewiątą lokatę.
W drużynach walczących o play-offy panuje w tym sezonie spory ruch. Z PGE Spójni odeszli Wayne Blackshear i Ricky Tarrant, a przyszli Raymond Cowels III oraz Nick Faust. Najnowszym (jeszcze niezgłoszonym do rozgrywek) nabytkiem jest Jerome Dyson. To doświadczony rozgrywający, który występował w silnych europejskich klubach z Włoch i Izraela. Wykręcał tam średnie zwykle znacznie przekraczające 10 punktów. Oddawał jednak również po kilkanaście rzutów na mecz.
Z GTK w tym sezonie odeszło już czterech koszykarzy. Dwóch wzmocniło ligowych rywali. Mateusz Szlachetka trafił do Śląska Wrocław, a Malcolm Rhett do MKS-u Dąbrowa Górnicza. Trener Matthiass Zollner pozyskał natomiast Shannonna Boguesa i doświadczonego Szymona Szewczyka. GTK szuka jeszcze podkoszowego. Śląskiej drużynie może też przydać się ktoś na obwodzie, bo kontuzjowany jest Kacper Radwański.
GTK to zespół własnego parkietu (bilans 6-2). Na wyjazdach gliwiczanie nie przypominają mocnej drużyny z aspiracjami. Były jednak dwa okazałe wyjątki. To zwycięstwo 110:80 z Treflem Sopot i ostatni pojedynek rozegrany przez GTK, który odbył się 19 grudnia. Wtedy zwyciężyli w Bydgoszczy aż 88:68. Tym meczem pokazali, że nie można ich lekceważyć, ale czy będą w stanie powtórzyć taką grę?
Oprócz zwycięstwa istotny jest bilans bezpośrednich spotkań. PGE Spójnia ma do odrobienia sześć punktów, bo w Gliwicach przegrała 78:84. Wtedy dla naszej drużyny 21 punktów rzucił Ricky Tarrant, a dla rywali 27 Jordon Varnado. Na skrzydłowego, który trafił 11/17 prób z gry trzeba bardzo uważać.
PGE Spójnia Stargard - GTK Gliwice / poniedziałek 28.12.2020 godz. 17:35.
Materiał sponsorowany