Dzisiaj jest: 2.5.2024, imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta

WKS Śląsk - PGE Spójnia: Jak nie teraz to w pucharze. Przedświąteczny mecz z pogromcą Zastalu

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

W 18. kolejce Energa Basket Ligi PGE Spójnię Stargard czeka wyjazd do Wrocławia.

WKS Śląsk - PGE Spójnia: Jak nie teraz to w pucharze. Przedświąteczny mecz z pogromcą Zastalu
Ta rywalizacja ma długą historię. Zdecydowaną większość pojedynków wygrał 17-krotny mistrz Polski. Były wyjątki, jak play-offy, które zapewniły Spójni największy sukces w historii klubu, czyli wicemistrzostwo Polski. Środowy pojedynek (początek o 17:35) w Hali Orbita nie ma aż tak wielkiej stawki. W wyrównanym sezonie każdy mecz ma jednak duże znaczenie, bo na koniec rundy zasadniczej różnice będą niewielkie.

Oprócz środowego starcia WKS Śląsk i PGE Spójnia zmierzą się w tym sezonie jeszcze przynajmniej raz. Będzie to w ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski. Kibice z dużym optymizmem przyjęli niedawne losowanie. Owszem udało się uniknąć dwóch najmocniejszych rywali, czyli Zastalu Enea BC Zielona Góra oraz gospodarza zawodów, Pszczółki Startu Lublin. Czy jednak można nazwać Śląsk wymarzonym przeciwnikiem? Na pewno nie i dobitnie pokazują to bezpośrednie potyczki w ostatnich dwóch latach.

Od momentu, gdy Śląsk wrócił do EBL (o rok szybsza była PGE Spójnia) rywale wygrali trzy ligowe mecze. Dwa pojedynki w Stargardzie rozstrzygnęły się w końcówkach, a w lutym we Wrocławiu było 85:65. Również w sparingach Śląsk był dla naszych koszykarzy nie do złapania. Z obecnej stawki jest tylko pięć takich drużyn, których od awansu do EBL PGE Spójnia nie pokonała. Pasuje tutaj powiedzenie: jak nie teraz to kiedy? No chyba, że w pucharze, ale to dopiero w lutym.

PGE Spójnia ma osiem zwycięstw i tyle samo porażek. To daje 10. miejsce w tabeli. Trzy wyprzedzające Biało-Bordowych ekipy są wyżej tylko dlatego, że rozegrały o mecz więcej. GTK Gliwice, Polski Cukier Toruń i King Szczecin również odniosły osiem zwycięstw.

Bardzo wysoko są natomiast gospodarze. Śląsk wygrał 11 z 17 spotkań i zajmuje trzecie miejsce. W tym sezonie Halę Orbita zdobył tylko Zastal Enea BC Zielona Góra. Ekipa prowadzona przez trenera Olivera Vidina zdążyła się już zrewanżować mistrzowi Polski. W miniony czwartek wygrała na jego parkiecie 84:80.

Wrocławianie dokonali tego, czego blisko była PGE Spójnia. Koszykarze prowadzeni przez trenera Macieja Raczyńskiego na porażkę 89:98 odpowiedzieli jednak w efektowny sposób łatwo wygrywając u siebie z Treflem Sopot 83:63. Nie przeszkodziło odejście Tarranta i mały udział w zdobyczach punktowych czołowych strzelców.

Gdy w poprzednim sezonie między innymi Śląsk zatrzymał Raymonda Cowelsa PGE Spójnia miała ogromne kłopoty w ataku. Teraz było inaczej, bo Amerykanin oddał tylko pięć rzutów. Szansę wykazania się mieli inni i dobrze spisali się skuteczny Kacper Młynarski oraz Nick Faust. Trener już w drugiej kwarcie wpuścił na parkiet Szymona Walczaka i rozgrywający dał dobrą zmianę dla mocno eksploatowanego Tomasza Śniega. W końcówce również niezłe wejście miał Filip Siewruk.

Pierwszy mecz tych drużyn trzymał w napięciu. WKS roztrwonił 20 punktów przewagi, ale wygrał 74:73. Wrocławianie mieli bardzo dużo zbiórek w ataku, a 20 punktów rzucił dla nich Ivan Ramljak. Zabraknie natomiast bohatera ostatniego rzutu, bo kontuzjowany od dłuższego czasu jest Garrett Nevels. Przeciwko Śląskowi lubi grać Baylee Steele. Potwierdził to w przedsezonowych sparingach oraz w meczu w Stargardzie. Drugi podkoszowy, Omari Gudul dołożył wtedy 11 punktów.

WKS Śląsk Wrocław - PGE Spójnia Stargard / środa 23.12.2020 godz. 17:35
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
20. urodziny Niedzielnych Spotkań Historycznych. Fotorelacja