Zagrzewała ona stargardzianki do nieustawania w walce o swoje prawa.
Sobota była dniem, w którym Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, odwiedziła Pomorze Zachodnie. W południe gościła w Gryficach, a wieczorem w Stargardzie. - Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie. Staram się ze wszystkich sił jeździć i spotykać się z ludźmi, którzy robią rzeczy w bardzo wielu miejscach. Jeżdżę przesłaniem, bo my mamy taką cechę narodową, że lubimy negatywnie, lubimy się martwić, narzekać, wyrzucać sobie różne rzeczy. Więc jeżdżę jak taka przypominajka, żeby powiedzieć, co nam się już udało, co zrobiliśmy- powiedziała Marta Lempart na Rynku Staromiejskim. Liderka OSK wymieniła, że ostatnimi strajkami udało się m.in. to, że oświadczenie Julii Przyłębskiej nie zostało opublikowane. - Nawet wyborcy PiS wiedzą, że oświadczenia nie są wyrokami, że Pani mgr Przyłębska nie jest żadną Prezeską Trybunału i że ten skład to nie jest żaden Trybunał- powiedziała Lempart. - Drugą rzeczą jest to, że odwołaliśmy im posiedzenie Sejmu, bo kryzys w koalicji był tak głęboki, że nie mieli większości, że się bali. Teraz też im umililiśmy życie, bo obecne posiedzenie też nie jest takie jak powinno być. Część tego posiedzenia musiała być przeniesiona na przyszły tydzień. Nie ma na tym posiedzeniu ani projektu zakazu Dudy, nie ma projektu Ziobry i nie było informacji rządu o zamiarze wypowiedzenia konwencji stambulskiej. Więc to jest chyba słaba władza, że porządek obrad układamy im my- mówiła.
Liderka strajków kobiet przypomniała, że 70 proc. ludzi w Polsce popiera nasze protesty, co trzecia młoda osoba brała w nich udział. - Wolność jest jak miłość, nie unosi się gniewem, nie szuka poklasku, we wszystkim pokłada nadzieję i nigdy nie ustaje. Wolność nigdy nie ustaje- powtarzała Marta Lempart na Rynku Staromiejskim. Zwróciła uwagę, że główną cechą tej władzy nie jest głupota, niekompetencja, zła wola, korupcja, tylko tchórzostwo. - To są tchórze. Wyobraźcie ich sobie bez tych wszystkich służb, samochodów, ochroniarzy, funkcji, pieniędzy. To są kompletne zera. I boją się, że jak to wszystko się skończy, to nie będą mieli się gdzie schować- mówiła do zebranych mieszkańców Stargardu.
Chodzi o to, by była wolność dla wszystkich
Kobiety zebrane na Rynku Staromiejskim poprosiły Martę Lempart, by dalej ich prowadziła podczas strajków. - My totalnie nie mamy nad tym kontroli. Staramy się wspierać osoby, które robią rzeczy, podawać dalej informacje, zbierać informacje, ale to się dzieje oddolnie- powiedziała liderka OSK. - Bardzo specyficzne w tych protestach jest to, że jest tak dużo haseł, bardzo różnych. Krytykowane jest to, że jest tak dużo postulatów. Chodzi o to, by była wolność dla wszystkich, by każdy, kto ma jakąś potrzebę wolności na jakimś obszarze, czuje, że ma jakiś problem, że jego prawa są ograniczane, żeby każdy mógł się wypowiedzieć- dodała.
Liderka strajku kobiet dała też rady protestującym mieszkankom naszego miasta. - Patrzcie się na siebie nawzajem tutaj i wspierajcie się tutaj. Nie przyjmujemy mandatów, do niczego się nie przyznajemy, odmawiamy składania wyjaśnień, wypierdalać!- powiedziała. - Państwo jest nasze, jest obywateli, a nie jakiejś władzy i przestraszonego faceta- dodała.
Marta Lempart to polska działaczka społeczna i polityczna, inicjatorka i jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, która domaga się prawa kobiet do aborcji na żądanie. Jest jedną z liderek Międzynarodowego Strajku Kobiet, prezeską Fundacji Ogólnopolski Strajk Kobiet, współorganizatorką czarnego protestu w 2016 r. i jedną z liderek protestów przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji w Polsce w 2020 r. Organizowała również protesty m.in. w obronie niezależnego sądownictwa, przeciwko wykorzystywaniu seksualnemu dzieci w polskim Kościele katolickim, w obronie praw osób z niepełnosprawnościami.
Żródło foto: BUDZOWSKI art
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Stargard
- Marta Lempart w Stargardzie: Wolność jest jak miłość, nigdy nie ustaje