Dzisiaj jest: 25.4.2024, imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

Lepszy mecz Błękitnych Stargard. Błędy w kluczowych momentach

Dodano: 4 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Szybko stracony gol, później samobój i niestrzelony rzut karny w końcówce meczu.

Lepszy mecz Błękitnych Stargard. Błędy w kluczowych momentach
Szybko stracony gol, później samobój i niestrzelony rzut karny w końcówce meczu.

Piłkarzy Błękitnych Stargard czekało w sobotę bardzo trudne zadanie. Nie urwali oni punktów Chojniczance, która umocniła się na prowadzeniu w tabeli. Pomimo porażki 0:2 w Chojnicach stargardzianie zaprezentowali się z lepszej strony niż we wcześniejszych meczach.

Trener Tomasz Grzegorczyk trochę zamieszał w składzie. Szansę od pierwszej minuty dostali Dominik Sasiak, Marcin Rajch i Tomasz Kaczmarek. Obaj piłkarze z pola byli aktywni, a na drugą połowę zostało posłanych trzech nowych piłkarzy. To Dawid Polkowski, Przemysław Brzeziański oraz Oskar Ryk.

Wtedy już Błękitni mieli, co odrabiać, bo tym razem gole tracili w pierwszej części. W 10. minucie po akcji Jana Mudry Robert Ziętarski trafił w poprzeczkę, ale dobitka z kilku metrów w wykonaniu Mateusza Klichowicza była skuteczna. Drugi gol padł w 33. minucie i było to po lepszym momencie Błękitnych, w którym pierwszy celny strzał na bramkę gospodarzy oddał Mateusz Bochnak.

Chojniczanka jednak wyszła z kontrą. Szymon Skrzypczak z prawej strony dogrywał na piąty metr do Mateusza Klichowicza. Niefortunnie wślizgiem interweniował Aleksander Theus i pokonał Dominika Sasiaka.

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a gospodarze oddali w niej tylko dwa celne strzały. W drugiej połowie inicjatywę przejęli Błękitni, którzy w całym spotkaniu ponownie dłużej utrzymywali się przy piłce (57%). Oddali też 19 strzałów przy 11 gospodarzy. To oznacza, że Chojniczanka po przerwie próbowała tylko trzykrotnie. Obie drużyny miały po pięć celnych uderzeń.

Stargardzianom brakowało skuteczności. Sporo ożywienia do gry wniósł aktywny Przemysław Brzeziański. Gola jednak nie strzelił. Dla Chojniczanki najlepszą sytuację po zmianie stron miał Szymon Skrzypczak. Gola powinni strzelić jednak Błękitni. Bramkarz Chojniczanki, Dominik Sokół faulował Mateusza Bochnaka, ale rzutu karnego w 86. minucie nie wykorzystał Dawid Polkowski. Uderzenie pomocnika było niecelne.

Błękitni zmarnowali szansę żeby przynajmniej postraszyć lidera. W doliczonym czasie drugą żółtą kartkę otrzymał Jan Mudra, ale okres gry w przewadze był zbyt krótki żeby odmienić losy meczu.

Przed Błękitnymi kolejny pojedynek z rywalem z czołówki. Środowy mecz ze Stalą Rzeszów odbędzie się w Stargardzie o godz. 16:00.

Chojniczanka Chojnice - Błękitni Stargard 2:0 (2:0)
1:0 - Mateusz Klichowicz 10’
2:0 - Aleksander Theus (sam.) 33’

Składy:

Chojniczanka: Paweł Sokół - Jan Mudra, Marcin Grolik, Martin Klabnik, Krystian Wachowiak (68’ Michał Grobelny) - Robert Ziętarski (77’ Artur Pląskowski), Paweł Czajkowski - Serhij Napołow (60’ Szymon Emche), Tomasz Mikołajczak (61’ Maciej Kona), Mateusz Klichowicz (77’ Kamil Orlik) - Szymon Skrzypczak.

Błękitni: Dominik Sasiak - Aleksander Theus, Jakub Ostrowski, Krystian Kujawa, Bartosz Sitkowski - Marcin Rajch (46’ Przemysław Brzeziański), Hubert Krawczun, Michał Cywiński (46’ Dawid Polkowski), Błażej Starzycki (46’ Oskar Ryk), Tomasz Kaczmarek (87’ Błażej Klimek) - Mateusz Bochnak.

Żółte kartki: Mudra, Kona (Chojniczanka).

Czerwona kartka: Jan Mudra (90. Minuta, Chojniczanka, za drugą żółtą).

Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).

W 86. minucie Dawid Polkowski (Błękitni) nie wykorzystał rzutu karnego (strzelił nad bramką).

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
PGE Spójnia Stargard - Enea Stelmet Zastal Zielona Góra. Fotorelacja