Dzisiaj jest: 28.3.2024, imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

Aerowatch konkurs rzutów za trzy punkty: Raymond Cowels III poza podium

Dodano: 4 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

W Arenie Ursynów odbyły się Aerowatch konkurs rzutów za trzy punkty i Lotto konkurs wsadów.

Aerowatch konkurs rzutów za trzy punkty: Raymond Cowels III poza podium
Nas najbardziej interesowała oczywiście rywalizacja strzelców, bo brał w niej udział koszykarz PGE Spójni Stargard. Liczyliśmy co najmniej na finał. Raymond Cowels III był nawet faworytem eksperta Polsatu Sport, Rafała Jucia. Niespodzianek jednak nie zabrakło.

Ostatecznie Raymond Cowels III zdobył 14 z 30 możliwych punktów. To wynik, który nie mógł dać awansu do finału. Amerykanin w raz z Martinsem Laksą ze Startu Lublin zajął czwarte miejsce. Obaj wyprzedzili Jarosława Zyskowskiego. Koszykarz Stelmetu Enea BC Zielona Góra zaczynał ten konkurs i uzbierał tylko 10 oczek.

Eliminacje z 22 punktami wygrał Michał Michalak. Michael Hicks zdobył 20, a Michał Chyliński 18 punktów. Ta trójka okazała się wyraźnie lepsza, ale w finale rywalizacja rozpoczynała się od zera.

Najlepszy z 23 punktami okazał się niespodziewanie Michael Hicks. Drugie miejsce zajął tryumfator sprzed roku. Michał Chyliński w decydującej rozgrywce zdobył 20 punktów, a tylko 16 uzyskał Michał Michalak. Potwierdziło się zatem, że takie konkursy rządzą się swoimi prawami, a skuteczność z ligi nie ma w nich żadnego znaczenia.

Ciekawie też było w Lotto konkursie wsadów. Do finału awansowało dwóch koszykarzy Kinga Szczecin: Thomas Davis i Cleveland Melvin oraz Jakub Nizioł z Legii Warszawa. Cała trójka zaprezentowała wysoki poziom wyraźnie odskakując pozostałym rywalom.

Tu liczyła się efektowność. W każdym podejściu koszykarze mieli po trzy próby, a czasami nawet pozwalano im na więcej. Eliminacje i finał były osobną historią, ale liczyła się suma dwóch wsadów. Szanse na zwycięstwo w finale szybko stracił Melvin, bo jego pierwszy wsad był nieudany. Pomysł miał ciekawy, ale skoro nie zakończył się sukcesem to oceny jury były niskie.

To właśnie subiektywne oceny decydowały o rozstrzygnięciach. Nizioł i Davis uzbierali aż po 93 punkty na 100 możliwych. Dzięki temu doszło do niespotykanej często sytuacji i przy remisie trzeba było zarządzić dogrywkę. W trzecim podejściu minimalnie lepszy okazał się Thomas Davis i to koszykarz Kinga wygrał ten konkurs.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Śladami Gryfików - spacer historyczny. Fotorelacja