bo do urodzin pozostało jeszcze półtora miesiąca, właśnie wróciła z zawodów, gdzie zdobyła Mistrzostwo Świata Muai Thai.
Spotkaliśmy się z Julią i jej tatą na rozmowę o karierze sportowej i codziennym życiu Mistrzyni.
Julia od 3,5 roku w Klubie Sportowym FIGHT ACADEMY trenuje Muay Thai oraz Kickboxing pod okiem trenera Marka Medyńskiego.
Wcześniej Julka tańczyła przez 6 lat i jeszcze uczęszczając na zajęcia taneczne zaczęła trenować sporty walki. Szybko dała się poznać, jako obiecująca zawodniczka i przeszła do grupy zaawansowanej. Trener postawił ultimatum „walka albo taniec”. Julka nie miała problemu z podjęciem decyzji.
„Jestem maskotką grupy. Mówią na mnie „Pingwin”.” - mówi Julka. A tata wyjaśnia, że Julia jest najmłodsza w grupie, trenuje z 16-sto, 18-stolatkami.
Co to jest kickboxing mamy jakieś wyobrażenie, ale czym jest Muay Thai, zapytaliśmy Mistrzynię.
Julia musiała się chwilę zastanowić, jak to wytłumaczyć laikowi.
Muay Thai – boks tajski, od kicboxingu różni możliwość zastosowania klincza, czyli przytrzymania przeciwnika ułatwiającego precyzyjne zadawanie ciosów.
Julia Krawczyńska jest zdobywczynią tytułu Wicemistrza Świata K1 (w kickboxingu) +44kg do lat 11-stu. Mistrzostwa zorganizowane przez Federację WFMC 27-28 października 2018r. odbywały się w Niemczech.
W tym roku Julka zdobyła:
Mistrzostwo Polski Muay Thai 46-48kg, 12-13 lat
9 marca w Żarach, organizatorem zawodów był IFMA – PZMT,
Mistrzostwo Świata Muai Thai do 50kg, 12-13 lat
Mistrzostwa trwające od 28 września do 6 października w Turcji organizował IFMA.
Na ten sukces Julia pracowała całe swoje życie. Jak mówi „nie pamięta czasu, żeby nic nie robiła, bo przed tańcem było jeszcze aikido”. Nie ma czasu na inne pasje. Trenuje 5 razy w tygodniu w klubie, a przed zawodami nawet 7. „Do tego jeszcze dochodzi bieganie.” - dodaje tata Julki.
„Czasem bardzo nie chce się iść.” - przyznaje szczerze Julia, ale „”Pingwin” musi być na treningu.” - dodaje szybko.
Julia z zawodów w Turcji wróciła nie tylko z tytułem, ale też z kontuzją. W trakcie zawodów poślizgnęła się i jak przypuszcza w tym czasie, chociaż może w trakcie walki, złamała duży palec u nogi.
Na zawody Julia zazwyczaj jeździ ze swoim klubowym trenerem, na Mistrzostwach w Turcji była z grupą reprezentacji Polski i trenerami kadry narodowej, w której były jeszcze dwie osoby ze stargardzkiego klubu, w którym trenuje Julia.
Tata Julii potwierdza, że uprawianie sportu to ciężka praca córki, wyrzeczenia nie tylko Julii ale czasem też innych członków rodziny. Nie ma jednak wątpliwości, że warto rozwijać pasje dzieci.
Uprawianie sportu, nawet jeśli nie idą za tym spektakularnie sukcesy, jak w przypadku Julii, poprawia oczywiście kondycję, sprawność i postawę, ale również uczy dzieci organizacji czasu, obowiązkowości, wartości pracy i tego, że nie wszystko osiąga się kilkoma kliknięciami.
Gratulujemy Julio, życzymy Ci jeszcze wielu sukcesów.
A rodzicom dużo wytrwałości.
Źródła foto:
pozowane - Waldemar Jaszczak
z Mistrzostw Świata - Dawid Polok
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Na Mistrzostwo Julia pracowała całe życie, bo sukcesy nie przychodzą łatwo