Inauguracja II ligi odbyła się w Polkowicach. Piłkarze Błękitnych zwyciężyli z miejscowym Górnikiem 2:1. Gole strzelili w 16. minucie Wojciech Fadecki oraz cztery minuty później Patryk Paczuk. Kapitan Błękitnych asystował przy drugim trafieniu. W wyjściowym składzie pojawiło się jeszcze dwóch nowych piłkarzy - Oskar Nowak oraz Paweł Łysiak. Gospodarze częściowo zmniejszyli straty w doliczonym czasie.
Na początku trudne chwile przeżywała defensywa Błękitnych. Sporo problemów naszej drużynie sprawiał Eryk Sobków. W 8. minucie stargardzkich piłkarzy uratowała poprzeczka, a chwilę później dogodnej sytuacji nie wykorzystał Mariusz Szuszkiewicz. To najlepszy strzelec Górnika, który w minionym sezonie III ligi zdobył 27 goli.
Beniaminek zaczął z animuszem, ale szybko przekonał się, jak trudno będzie na wyższym poziomie. Błękitni w cztery minuty uzyskali dwubramkową przewagę. Rzut karny wywalczył Piotr Kurbiel, a pewnym egzekutorem jedenastki był Wojciech Fadecki. W 20. minucie gola zdobył Patryk Paczuk. Chwilę wcześniej ten piłkarz po uderzeniu z za pola karnego wypracował rzut rożny. Gospodarze nieporadnie wybili dośrodkowanie Błękitnych. Strzału z dystansu spróbował Fadecki, ale wyszła z tego asysta do Paczuka.
Dwa ciosy w cztery minuty ostudziły gospodarzy. Górnik próbował jeszcze strzelić gola kontaktowego, ale gdy już stwarzał sobie sytuacje był w decydujących momentach mało konkretny. Po przerwie kolejną okazję zmarnował Szuszkiewicz, a z rzutu wolnego nieznacznie pomylił się Maciej Bancewicz.
Błękitni stwarzali jednak więcej sytuacji. Zespół ograny na szczeblu centralnym kontrolował mecz, choć wyniku nie udało się już podwyższyć. Gospodarze doczekali się natomiast honorowego trafienia, a jego autorem był w 93. minucie Eryk Sobków. Górnik miał jeszcze trochę czasu żeby powalczyć o wyrównanie, ale Błękitni nie dali sobie odebrać zwycięstwa.
To była taka inauguracja, jakiej się spodziewaliśmy, choć pierwsze mecze zawsze są pewną niewiadomą. Beniaminek nie dokonał spektakularnych wzmocnień. Błękitni natomiast pomimo wielu zmian zbudowali zespół, który w takich meczach powinien punktować. Trudniejszy test drużynę Adama Topolskiego i Jarosława Piskorza czeka za tydzień w Stargardzie z Elaną Toruń.
Górnik Polkowice - Błękitni Stargard 1:2 (0:2)
0:1 - Wojciech Fadecki (k.) 16’
0:2 - Patryk Paczuk 20’
1:2 - Eryk Sobków 90+3’
Składy:
Górnik: Marcin Furtak - Karol Fryzowicz, Maciej Kowalski-Haberek, Marek Opałacz, Mateusz Magdziak (75’ Piotr Azikiewicz) - Rafał Karmelita, Dawid Szymkowiak (66’ Patryk Morawski) - Kamil Wacławczyk, Mariusz Szuszkiewicz (61’ Dominik Radziemski), Maciej Bancewicz - Eryk Sobków.
Błękitni: Mariusz Rzepecki - Jakub Szrek, Wojciech Błyszko, Jakub Ostrowski, Oskar Nowak - Krystian Sanocki (71’ Mateusz Bochnak), Filip Karmański (90+1’ Hubert Sadowski), Paweł Łysiak, Wojciech Fadecki - Patryk Paczuk (61’ Michał Cywiński) - Piotr Kurbiel (85’ Paweł Bednarski).
Żółte kartki: Magdziak, Bancewicz, Radziemski (Górnik) - Szrek (Błękitni).
Sędzia: Maciej Pelka (Poznań).
Na początku trudne chwile przeżywała defensywa Błękitnych. Sporo problemów naszej drużynie sprawiał Eryk Sobków. W 8. minucie stargardzkich piłkarzy uratowała poprzeczka, a chwilę później dogodnej sytuacji nie wykorzystał Mariusz Szuszkiewicz. To najlepszy strzelec Górnika, który w minionym sezonie III ligi zdobył 27 goli.
Beniaminek zaczął z animuszem, ale szybko przekonał się, jak trudno będzie na wyższym poziomie. Błękitni w cztery minuty uzyskali dwubramkową przewagę. Rzut karny wywalczył Piotr Kurbiel, a pewnym egzekutorem jedenastki był Wojciech Fadecki. W 20. minucie gola zdobył Patryk Paczuk. Chwilę wcześniej ten piłkarz po uderzeniu z za pola karnego wypracował rzut rożny. Gospodarze nieporadnie wybili dośrodkowanie Błękitnych. Strzału z dystansu spróbował Fadecki, ale wyszła z tego asysta do Paczuka.
Dwa ciosy w cztery minuty ostudziły gospodarzy. Górnik próbował jeszcze strzelić gola kontaktowego, ale gdy już stwarzał sobie sytuacje był w decydujących momentach mało konkretny. Po przerwie kolejną okazję zmarnował Szuszkiewicz, a z rzutu wolnego nieznacznie pomylił się Maciej Bancewicz.
Błękitni stwarzali jednak więcej sytuacji. Zespół ograny na szczeblu centralnym kontrolował mecz, choć wyniku nie udało się już podwyższyć. Gospodarze doczekali się natomiast honorowego trafienia, a jego autorem był w 93. minucie Eryk Sobków. Górnik miał jeszcze trochę czasu żeby powalczyć o wyrównanie, ale Błękitni nie dali sobie odebrać zwycięstwa.
To była taka inauguracja, jakiej się spodziewaliśmy, choć pierwsze mecze zawsze są pewną niewiadomą. Beniaminek nie dokonał spektakularnych wzmocnień. Błękitni natomiast pomimo wielu zmian zbudowali zespół, który w takich meczach powinien punktować. Trudniejszy test drużynę Adama Topolskiego i Jarosława Piskorza czeka za tydzień w Stargardzie z Elaną Toruń.
Górnik Polkowice - Błękitni Stargard 1:2 (0:2)
0:1 - Wojciech Fadecki (k.) 16’
0:2 - Patryk Paczuk 20’
1:2 - Eryk Sobków 90+3’
Składy:
Górnik: Marcin Furtak - Karol Fryzowicz, Maciej Kowalski-Haberek, Marek Opałacz, Mateusz Magdziak (75’ Piotr Azikiewicz) - Rafał Karmelita, Dawid Szymkowiak (66’ Patryk Morawski) - Kamil Wacławczyk, Mariusz Szuszkiewicz (61’ Dominik Radziemski), Maciej Bancewicz - Eryk Sobków.
Błękitni: Mariusz Rzepecki - Jakub Szrek, Wojciech Błyszko, Jakub Ostrowski, Oskar Nowak - Krystian Sanocki (71’ Mateusz Bochnak), Filip Karmański (90+1’ Hubert Sadowski), Paweł Łysiak, Wojciech Fadecki - Patryk Paczuk (61’ Michał Cywiński) - Piotr Kurbiel (85’ Paweł Bednarski).
Żółte kartki: Magdziak, Bancewicz, Radziemski (Górnik) - Szrek (Błękitni).
Sędzia: Maciej Pelka (Poznań).
Materiał sponsorowany