Dzisiaj jest: 4.5.2024, imieniny: Floriana, Michała, Moniki

Kamil Piechucki: Cały Stargard walczy żebyśmy mieli ekstraklasę

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Koszykarze Spójni Stargard pokonali w sobotę AZS Koszalin 76:73.

Kamil Piechucki: Cały Stargard walczy żebyśmy mieli ekstraklasę
Materiał sponsorowany
Koszykarze Spójni Stargard pokonali w sobotę AZS Koszalin 76:73. To było ciężko wywalczone zwycięstwo.

Beniaminek Energa Basket Ligi wygrał drugi domowy mecz w tym sezonie. Radość była wielka, bo sukces nie przyszedł łatwo. Do tego były to derby województwa zachodniopomorskiego i pojedynek z rywalem, który podobnie, jak Spójnia miał cztery zwycięstwa. Teraz w lepszej sytuacji są stargardzianie.

- Zespół pokazał po raz kolejny charakter. W trudnym momencie, gdy straciliśmy kilkunastopunktowe prowadzenie potrafili się pozbierać. Było jeszcze parę takich sytuacji góra dół. Na końcu trochę szczęścia, pomysłu i udało się ten mecz wygrać. Teraz to już historia. Mamy przewagę punktu i dwóch bezpośrednich zwycięstw. Myślę, że to jest dobry prognostyk. Mamy oczywiście wiele do poprawy przeciwko kombinowanej obronie, ale na to też trzeba czasu. Słowa uznania dla zawodników, bo wyciągnęli to, co wydawało się w pewnym momencie ciężkie do zrobienia. Dla nich się należy lekki odpoczynek i wracamy do pracy - powiedział trener Kamil Piechucki.

Po znakomitym początku (33:17) Spójnię dopadł duży dołek. Podobnie, jak w Sopocie drużyna potrafiła odrodzić się w czasie meczu. Wtedy bronią były trafienia z dystansu (15/25). Teraz biało-bordowi oddali tylko 12 rzutów. Skąd taka zmiana? - Cel był prosty. W czwartej kwarcie AZS miał dużo fauli. Powiedziałem zawodnikom, że mamy sześć minut lub więcej i atakujemy pod kosz. Idziemy na osobiste. Próbujemy zdobywać łatwe punkty. To się w końcu udało - powiedział szkoleniowiec Spójni.

Trener został również zapytany, jak mentalnie odmienił drużynę. - Muszę mieć naprawdę dobry kontakt z zawodnikami. Oni muszą wiedzieć, co od nich oczekuję. Czasami ich za coś skarcę. Tak było w sobotę w paru sytuacjach, ale myślę, że czują moje wsparcie. Moim zadaniem jest znaleźć im dobre miejsce na parkiecie. W tym meczu czasami to szwankowało. Wydaje mi się też, że zawodnicy czują, że będą mogli być pomocni w tym zespole w różnych sytuacjach i meczach - tłumaczył Kamil Piechucki.

Docenił on wszystkich koszykarzy. Nie zabrakło też pochwał dla kibiców. - Kontuzjowany Piotrek Pamuła bardzo dużo nam pomaga. To jest doświadczony zawodnik. Młodsi też nam pomagają, bo robią warunki meczowe na treningach. To jest zespół. U nas to jest 3000 kibiców i gardeł. Bez kibiców też byśmy nie wygrywali. To jest cały kolektyw. Cały Stargard walczy, staje na głowie żebyśmy mieli ekstraklasę w przyszłym sezonie i to jest nasz cel. Trzymajmy dalej taką atmosferę, bo to też idzie na pewno w Polskę, że tutaj warto budować koszykówkę - zaapelował stargardzki szkoleniowiec.

Sobotni mecz ocenił też kapitan Spójni Stargard. - Od pierwszej minuty było widać, że jest to dla nas mecz wagi ciężkiej. Popełniliśmy trochę za dużo strat w momencie, kiedy prowadziliśmy 16 punktami. Daliśmy im szansę żeby nas doszli i ten mecz toczył się punkt za punkt. Pokazaliśmy, że potrafimy stanąć na wysokości zadania w trudnych sytuacjach. Mimo braku Piotrka Pamuły pokazaliśmy charakter. Słowa uznania też należą się trenerowi, który przez cały tydzień starał się ściągnąć z nas presję. Kazał traktować ten mecz, jak każdy inny. Wydaje mi się, że to było kluczem do zwycięstwa - powiedział Hubert Pabian.

 
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
20. urodziny Niedzielnych Spotkań Historycznych. Fotorelacja