Materiał sponsorowany
W 19. kolejce Energa Basket Ligi podejmą oni AZS Koszalin. Obie drużyny z bilansem 4-14 są w gronie pięciu ekip walczących o utrzymanie. AZS zajmuje 13. a Spójnia 15. miejsce. Stargardzianie mogą zaliczyć spory awans jeżeli wygrają. Przed trzytygodniową przerwą w rozgrywkach w ich zasięgu jest nawet 12. pozycja. To zależy jednak również od innych rezultatów a z perspektywy spokojniejszego utrzymania lepsza byłaby porażka ostatniego Trefla Sopot z 12. w tabeli Hydrotruckiem Radom.
Spójnia w sobotę będzie musiała sobie radzić bez kontuzjowanego Piotra Pamuły. Jeden z najlepszych strzelców beniaminka ma naderwany mięsień dwugłowy uda i będzie pauzował przez cztery tygodnie. To oznacza, że opuści ważny mecz z AZS-em, ale możliwe, że wróci na marcowe kluczowe starcia z Hydrotruckiem i Miastem Szkła Krosno. W 16 meczach Piotr Pamuła zdobywał średnio po 10,4 punktu. To trochę poniżej oczekiwań, ale warto zwrócić uwagę na jego rolę w czterech zwycięskich meczach. Zdobył w nich 70 punktów, co daje bardzo dobrą średnią 17,5. Goście też będą osłabieni, bo od 10 stycznia pauzuje kontuzjowany Maciej Kucharek.
Pierwszy bezpośredni pojedynek Spójni z AZS-em w tym sezonie odbył się 27 października w Koszalinie. Stargardzianie byli zdecydowanie lepsi, choć ostateczny rezultat (74:68) nie do końca to odzwierciedla. Wtedy jednak obie drużyny prezentowały się słabo i bliżej było im do I ligi. Od tego czasu zrobiły wyraźny postęp. W sobotę przekonamy się, kto dokonał większego progresu.
Oczywiście istotne były zmiany. W AZS-ie nie ma już trenera Dragana Nikolicia, którego zastąpił Marek Łukomski. Polski szkoleniowiec prowadził Akademików w 11 spotkaniach (wygrał cztery). Ostatnio jednak jego zespół doznał trzech porażek z rzędu. Powalczył ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra, ale w minioną niedzielę uległ GTK Gliwice 82:85. Spójnię od kilkunastu dni prowadzi Kamil Piechucki, dla którego będzie to trzeci mecz. Obu szkoleniowców łączą zwycięskie debiuty oraz wspólna gra dla I-ligowej Spójni w latach 2004-2007.
AZS wygrał jeden wyjazdowy mecz (100:90 z Treflem Sopot). Spójnia ma natomiast tylko jedno domowe zwycięstwo (89:83 z GTK Gliwice). Oczywiście ważną rolę odgrywają trenerzy, ale było też trochę zmian w składach. Te w Spójni dobrze znamy. Z AZS-u odeszli Aleksandar Radulović i Krzysztof Jakóbczyk. Dołączyło natomiast dwóch doświadczonych koszykarzy: Jacek Jarecki i Torey Thomas. Różnicę ma robić szczególnie amerykański rozgrywający, który zadebiutował 21 stycznia. W dwóch spotkaniach zdobył łącznie 40 punktów, ale w końcówce meczu z GTK Gliwice seryjnie pudłował, co przyczyniło się do porażki.
Trener Marek Łukomski odbudował Drewa Brandona, który po jego przyjściu prezentuje się zdecydowanie lepiej. Mniejszą rolę odgrywa natomiast Dragoslav Papić, a mniej minut dostali ostatnio podkoszowi - Marko Tejić i Brandon Walters. Kamil Piechucki również stara się wydobyć ze swoich graczy jak najwięcej. Udało się to przede wszystkim z Norbertasem Gigą. Litwin dostał więcej zaufania i w dwóch meczach zdobył 41 punktów. Z Polskim Cukrem Toruń miał też 11 zbiórek. Lepiej gra też Rod Camphor. Generalnie szkoleniowiec stawia na pierwszą piątkę i jest to dobre rozwiązanie. Efekty przynosi też szybsza gra w ataku i agresywniejsza obrona.
Teraz rotacja ponownie trochę się zmieni. Wobec kontuzji Piotra Pamuły więcej szans powinni dostać Shane Richards i Maciej Raczyński. Obaj po zmianie trenera nie pokazali jeszcze pełni możliwości, ale wcześniej udowadniali, że potrafią dać dużo drużynie. Szczególnie właśnie w sytuacjach, kiedy kogoś brakowało i potrzebne było ich wsparcie.
Spójnia Stargard - AZS Koszalin / sobota 09.02.2019 godz. 15:00.
