Mieszkańcy pytają gdzie podziała się sygnalizacja i czy nie można jej wykorzystać w niebezpiecznych miejscach.
Skrzyżowania o ruchu okrężnym powstały m.in. na ulicy Szczecińskiej w pobliżu restauracji McDonald's i u zbiegu ulic Spokojnej, Bema, Bogusława IV i Różanej. Do tej pory w tych miejscach ruchem kierowała sygnalizacja świetlna. Radna Rady Miejskiej Anna Smolira- Kozłowska zwróciła uwagę, że zdemontowane urządzenia można jeszcze wykorzystać. - Biorąc pod uwagę występujące zdarzenia drogowe z udziałem pieszych proszę o przeanalizowanie wykorzystania zdemontowanych sygnalizacji świetlnych w innych lokalizacjach- zwróciła się radna do Prezydenta Miasta.
Prezydent Stargardu Rafał Zając mówi, że w związku z modernizacją ulic na terenie miasta zdemontowano sygnalizację świetlną na ulicy Szczecińskiej przy Domu Kultury Kolejarza oraz na skrzyżowaniu ulicy Różanej, Spokojnej i Bema. - Elementy sygnalizacji świetlnej z ulicy Szczecińskiej zostały wykorzystane przy budowie sygnalizacji na ulicy Kazimierza Wielkiego w pobliżu Szkoły Muzycznej- mówi Prezydent. Dodaje także, że elementy zdemontowanej sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulicy Różanej, Spokojnej i Bema ze względu na zużycie oraz przestarzałą technologię, w jakiej zostały wykonane, nie nadawały się w całości do ponownego wykorzystania. Wszystkie maszty zostały oddane na złom, a pozostałe elementy są wykorzystywane podczas bieżącego utrzymania, jako części zamienne.
W mieście nie brakuje miejsc, w których piesi mają problem z przejściem na drugą stronę ulicy lub dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń. Skoro apel mieszkańców dotyczący wykorzystania zdemontowanej sygnalizacji świetlnej nie przyniósł rezultatu, to warto przeanalizować koszty takich instalacji i dla bezpieczeństwa pieszych złożyć wniosek np. w ramach Stargardzkiego Budżetu Obywatelskiego.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Stargard
- Gdzie się podziała sygnalizacja?