To zespół, który jest spadkowiczem z I ligi a jeszcze niedawno z powodzeniem występował w piłkarskiej Ekstraklasie. Obecny sezon dla klubu z Bełchatowa nie jest jednak specjalnie udany. Podobnie, jak Błękitni GKS zdobył 42 punkty.
Obie drużyny powalczą, więc o ósmą lokatę. W przypadku zwycięstwa stargardzianie utrzymają zajmowaną pozycję a mogą nawet wyprzedzić siódmą Legionovię, która podejmie Puszczę Niepołomice. Remis też byłby niezłym rezultatem, ale wtedy w przypadku zwycięstw Warty Poznań i ROW-u Rybnik potrzebna byłaby mała tabela. Pierwszy pojedynek z rywalem z Bełchatowa Błękitni wygrali 1:0 po golu Sebastiana Inczewskiego.
Na koniec sezonu zabraknie tego napastnika, ponieważ w pojedynku z Wartą Poznań otrzymał on czerwoną kartkę. Błękitni zakończyli serię porażek, ale tylko zremisowali 2:2. Po meczu, jak po większości spotkań z rundy wiosennej było, więc rozczarowanie.
- Chcieliśmy się godnie pożegnać z kibicami. Szkoda sytuacji z 83. minuty, gdzie Piotrek Wojtasiak zamiast wybić próbował przyjmować. Dostał piłkę w rękę i z tego była bramka na 2:2. W końcówce zwycięstwo nam uciekło i bardzo tego żałujemy - przyznał trener Krzysztof Kapuściński.
PGE GKS lepiej zaprezentował się w 33. kolejce. Na wyjeździe pokonał 2:0 Rozwój Katowice. Trenerem tej ekipy jest Mariusz Pawlak. Ten szkoleniowiec bardzo dobrze zna Błękitnych. W 2016 roku mierzył się z naszą drużyną czterokrotnie. Wtedy prowadził jeszcze Gryfa Wejherowo. U siebie wygrywał, ale w Stargardzie wysoko przegrywał. Ostatnio w listopadzie poprzedniego roku aż 1:6. Ponieważ w styczniu zmienił klub dostał szansę, żeby na koniec sezonu zrewanżować się za tamten pojedynek.
PGE GKS Bełchatów - Błękitni Stargard / sobota 03.06.2017 godz. 17:00.
Płatna transmisja w slaskie.tv. Koszt 10 zł.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Błękitni zakończą sezon w Bełchatowie