Zadowolony z postawy swoich podopiecznych był trener Krzysztof Koziorowicz.
- Każde zwycięstwo w tej lidze jest ważne, dlatego cieszymy się. Z reguły łatwo nie bywa. W każdym meczu trzeba wyjść skoncentrowanym, bo nie wiadomo z kim, kiedy i dlaczego się wygra lub przegra. Obwód zafunkcjonował. Nie można popadać w hurraoptymizm, ani w drugą skrajność i negować wszystko. Każdy robi błędy, ale generalnie te zawody były dobre. Oby takie zawsze były - skomentował sukces stargardzki szkoleniowiec.
Spójnia w tym sezonie odniosła 19 zwycięstw, co daje jej trzecią pozycję w tabeli. Spory wkład w ostatni sukces miał Maciej Raczyński. Kapitan zdobył 14 punktów. Chwalił jednak kolegów. Nie tylko autora 22 oczek, Marcina Dymałę, ale również rezerwowych.
- Zagraliśmy na wysokiej skuteczności. Dzieliliśmy się piłką. Mieliśmy sporo asyst. Dobry prognostyk po nieudanym, słabszym meczu w Prudniku. Zawodnicy z ławki sporo nam dali. Koszykarze, którzy grają więcej mogli odpocząć i złapać trochę powietrza. Chwała dla całego zespołu za dobrą walkę i ambicję - podsumował Maciej Raczyński.
Następnym przeciwnikiem Spójni będzie Znicz Basket Pruszków. Mecz odbędzie się w sobotę, 25 marca na parkiecie rywala.
Foto: Tadeusz Surma
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Spójnia rozstrzelała rywala. Trener i kapitan o zwycięstwie z Rosą